Regulator odrzuci żądania Plusa i Sferii unieważnienia przetargu na 1800 MHz. Wbrew oporom niektórych operatorów jesienią wystawi na aukcje kolejne mobilne częstotliwości.

Najbliższe miesiące upłyną pod znakiem napięć między operatorami komórkowymi a Urzędem Komunikacji Elektronicznej. Najpierw regulator musi zmierzyć się z zarzutami Plusa i Sferii, które chcą wywrócić do góry nogami przetarg na częstotliwości 1800 MHz na szybki mobilny internet LTE, w którym zwyciężyły Play i T-Mobile. Ci ostatni z kolei już kwestionują konieczność wystawienia w tym roku na aukcji kolejnego pasma – 800 i 2600 MHz. Magdalena Gaj, szefowa Urzędu Komunikacji Elektronicznej, nie zamierza jednak ulegać protestom i naciskom. – Przetargi na częstotliwości w paśmie 800 MHz i 2600 MHz odbędą się w tym roku, decyzje w tej sprawie już zapadły – podkreśla Magdalena Gaj.

Rynek mobilnego internetu / DGP

W ten sposób komentuje argumenty Playa i T-Mobile – operatorzy wygrali właśnie przetarg na częstotliwości 1800 MHz i twierdzą, że kolejne pasma nie są na razie nikomu potrzebne. – Obecne zasoby 1800 MHz są wystarczające do zapewnienia klientom mobilnego internetu w technologii LTE – powiedział niedawno Joergen Bang-Jensen, prezes Playa. W podobnym tonie wypowiada się też Miroslav Rakowski, prezes T-Mobile. – Na obecnych zasobach można pokryć LTE ponad 90 proc. kraju – powiedział DGP. Ani Orange, ani Plus wprawdzie wprost nie zabrały głosu, ale analitycy uważają, że ich stanowiska są podobne. – Operatorom najwyraźniej nie pali się do kolejnych wydatków za częstotliwości – tłumaczy Paweł Puchalski, szef analityków biura maklerskiego BZ WBK.

– Nie martwią mnie te głosy, bo operatorzy i tak podejdą do aukcji. Wystawiamy na sprzedaż ostatnie częstotliwości, dobro rzadkie, więc nikt nie pozwoli sobie na to, by z niego zrezygnować – podkreśla. Dodaje, że UKE nie może przesunąć aukcji na kolejny rok, bo proces inwestycyjny trwa. – Oddaliłoby to termin zapewnienia klientom dostępu do szybkiego, mobilnego internetu. Poza tym wszyscy operatorzy muszą mieć równe szanse – mówi DGP Magdalena Gaj. I przypomina, że Play i T-Mobile wypowiadają się teraz w takim tonie, bo wygrały przetarg na 1800 MHz.

W przypadku 800 i 2600 MHz regulator szykuje aukcje – wygra ten, kto da więcej. Termin: wrzesień–październik tego roku. Na sprzedaż wystawione zostanie 30 MHz podzielone na sześć części. Oznacza to sześć odrębnych aukcji. W budżecie założone są w sumie 3 mld zł ze wszystkich pasm. – Rzeczywistość potrafi pozytywnie weryfikować prognozy – komentuje szefowa UKE, podkreślając, że w przetargu na 1800 MHz spodziewano się 0,5–0,6 mld zł, a Play i T-Mobile zaoferowały 1 mld zł. Decyzje rezerwacyjne dostaną prawdopodobnie w kwietniu. Obie sieci zapowiadają start LTE jeszcze w tym roku.

Najbardziej martwi to sieć Plus, która ma na razie monopol na LTE wśród operatorów komórkowych. Chce ona unieważnienia przetargu na 1800 MHz, zarzucając UKE nadmierny formalizm – jego oferta odpadła, bo brakowało w niej potwierdzenia zgodności z oryginałem jednej kopii informacji o wydatkach na inwestycje. Ofertę Sferii odrzucono z powodu braku pełnego statutu spółki oraz dokumentów potwierdzających jego zmianę. Operatorzy wytaczają też zarzuty, że przetarg faworyzował konkurentów, bo przyjął kryteria posiadanego pasma (Plus ma go najwięcej, przez co dostaje ujemne punkty) zamiast udziałów w rynku (które są podobne).

– Nie dziwią mnie te wnioski, spodziewaliśmy się tego od początku, ale podtrzymujemy decyzje komisji przetargowej. Dokumentacja przetargowa mówiła dokładnie, jak powinny wyglądać wnioski od strony formalnej, a jeśli firmy nie potrafiły wypełnić takich warunków jak złożenie kompletnej oferty, to powinny mieć pretensje do siebie i swoich pracowników – komentuje Magdalena Gaj. I dodaje: – Chyba że niektórzy operatorzy celowo zrobili takie błędy, by je potem skarżyć i wydłużać przetarg.