Koncern ogłosił swoją decyzję po zanotowaniu siódmego z rzędu kwartalnego spadku przychodów. Sprzedaż produktów firmy w USA pozostaje w tyle za szacunkami. Dotąd nawet wojny światowe i rozpad Związku Radzieckiego, który był wielkim nabywcą infrastruktury wytwarzanej przez Nokię, nie przeszkodziły w przekazywaniu gotówki dla inwestorów – relacjonuje agencja Bloomberg.
Dyrektor zarządzający spółki Stephen Elop zlikwidował przeszło 20 tys. miejsc pracy i gromadzi środki na to, aby rzucić wyzwanie koncernom Apple i Google dzięki urządzeniom napędzanym przez oprogramowanie firmy Microsoft Corp. Redukcja kosztów pozwoliła Nokii osiągnąć zyski po raz pierwszy od początku 2011 roku po tym, gdy straty wystrzeliły do wysokości prawie 5 mln euro.
Aby utrzymać dywidendę na poprzednim poziomie Nokia musiałaby sięgnąć po około 750 mln euro ze swoich rezerw. Na koniec czwartego kwartału gotówkowe zasoby firmy netto wzrosły do 4,4 mld euro, a rezygnacja z wypłat pozwoli na „zapewnienie strategicznej elastyczności” – stwierdziła Nokia.
Akcje fińskiej spółki spadły o godz. 15.30 w Helsinkach o 4,2 proc. do 3,34 euro. Poczynając od lutego 2011 roku, kiedy Nokia oświadczyła, że jej telefony będą używać programów Windows, firma straciła połowę swej wartości rynkowej. Ale cena akcji odbiła z poziomu 1,37 euro w lipcu, kiedy inwestorzy ocenili na nowo szanse odrodzenia Nokii.
W ramach podjętej reorganizacji Elop zamknął szereg zakładów produkcyjnych I badawczych, sprzedał patenty I inne aktywa oraz wprowadził na rynek nowe smartfony, w tym napędzany przez sytesm Windows aparat Lumia 920.
Sprzedaż Lumii wzrosła w czwartym kwartale do 4,4 mln egzemplarzy, a całkowita sprzedaż telefonów spadła do 86,3 mln szutk. W Chinach sprzedaż skurczyła się o 69 proc. do 4,6 mln telefonów. W tym czasie Apple sprzedał na całym świecie 47,8 mln iPhone’ów, zaś globalne dostawy aparatów z systemem operacyjnym Android – konkurencyjnego dla Nokii – podskoczyła w trzecim kwartale do 136 mln egzemplarzy – wynika z danych firmy badawczej IDC.