Prezes zastrzegła jednak, że jest to jedynie opinia biznesowa, a decyzje w tej sprawie będą zależeć od oceny realizacji porozumienia UKE i TPSA.
"Myślę, że to by dobrze wszystkim zrobiło. Ale na dzisiaj to opinia biznesowa, nie należy jej łączyć z jakimkolwiek postępowaniem administracyjnym. A jeśli mówimy o zawieszonym postępowaniu w sprawie funkcjonalnej separacji, to czy je umorzymy, czy nie zależy od wykonania porozumienia, a to będziemy wiedzieli w kwietniu" - powiedziała Gaj w wywiadzie dla "Rz".
Prezes przypomniała, że porozumienie UKE z TPSA w tej sprawie kończy się 31 marca.
"Do 15 kwietnia powinnam otrzymać raport audytora stwierdzający, czy TP wykonała porozumienie, czy nie i w jakim stopniu. Niedyskryminacja, 'chińskie mury', KPI (wskaźniki, których TP musi przestrzegać – red.) to elementy porozumienia, które świetnie wpłynęły na rynek" - powiedziała Gaj w wywiadzie dla gazety.
Dodała, że część z nich została implementowana do niektórych decyzji administracyjnych, ale nie na wszystkich rynkach działania TPSA.
"Myślimy o tym, czy nie przekonać operatora, aby sam z siebie złożył do UKE wniosek o poddanie się regulacji tak, aby te pozytywne elementy objęły wszystkie ważne rynki, na których konkuruje TP, bo tu chodzi o całość postępowania danego przedsiębiorcy" - powiedziała też prezes regulatora.
W połowie ub.r. UKE napisał w raporcie, że TPSA poprawiła poziom realizacji porozumienia z regulatorem rynku w I kw. tego roku w porównaniu do stanu sprzed roku.
Pod koniec 2011 r. odchodząca wówczas prezes UKE Anna Streżyńska mówiła, że UKE może podjąć ostateczną decyzję co do tego czy dokonać strukturalnego podziału TPSA pod koniec 2012 r.
W wyniku porozumienia między UKE a TPSA, zawartego za kadencji Streżyńskiej, regulator rynku zawiesił proces podziału spółki na część detaliczną i hurtową. Natomiast TPSA zobowiązała się do przeprowadzenia procesu inwestycyjnego a także wprowadzenia zasad, które uniemożliwią dyskryminację operatorów alternatywnych (OA) w stosunku do działu detalicznego grupy