W ostatni czwartek wbrew wcześniejszym zapowiedziom Sejm nie zajął się ustawą o ratyfikacji dokumentu. Marszałek Sejmu Ewa Kopacz tłumaczyła wtedy, że na wniosek rządu debatę w tej sprawie przesunięto na luty, tak by odbyła się po unijnym szczycie, na którym być może zapadną decyzje dotyczące wieloletnich ram finansowych.
Minister Piotr Serafin zaznaczył, że rząd się nie obawia debaty w sprawie paktu. Jak mówił, termin został przesunięty między innymi dlatego, by tak ważne decyzje nie zapadały w okresie świąteczno-noworocznym i by czas na dyskusję był wystarczający.
Ekspert do spraw europejskich doktor Piotr Wawrzyk z Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że rząd nie powinien się spieszyć z ratyfikacją paktu fiskalnego. Zdaniem eksperta, decyzję w tej sprawie można potraktować jako kartę przetargową w czasie negocjacji nad wieloletnimi ramami finansowymi.
Pakt fiskalny wszedł w życie 1 stycznia. Wprowadza zaostrzone reguły budżetowe, które mają chronić strefę euro przed kryzysem. Dokument został podpisany w marcu ubiegłego roku przez przywódców 25 państw Unii Europejskiej. Jedynie Czechy i Wielka Brytania nie złożyły pod nim podpisu. Pakt fiskalny wymusza ściślejszą dyscyplinę finansową i przewiduje sankcje za jej złamanie. Wprowadza między innymi regułę wydatkową, której kraje nie będą mogły przekroczyć.