Zgodnie z harmonogramem posiedzenia Sejmu tzw. debata średnia nad projektem ma potrwać do godziny 20.30. Zgłoszonymi podczas drugiego czytania poprawkami komisja finansów publicznych ma zająć się we wtorek.
Kopacz twierdzi, że do projektu budżetu może być nawet kilka tysięcy poprawek
Marszałek Ewa Kopacz powiedziała w poniedziałek, że poprawek do projektu ustawy budżetowej na 2013 r. może być nawet kilka tysięcy, a głosowanie nad nimi - zaplanowane na posiedzeniu Sejmu, które rozpocznie się w środę po południu - może potrwać do godzin porannych w czwartek.
Marszałek Ewa Kopacz poinformowała, że podczas drugiego posiedzenia Sejmu, które rozpocznie się w środę, będą głosowane wszystkie poprawki do budżetu. "Dzisiaj usłyszałam, że poprawek może być nawet kilka tysięcy. Głosowania, które rozpoczniemy w środę ok. godz. 14, mogą więc trwać nawet do godzin porannych. Jest nadzieja, że te poprawki będą zblokowane, szczególnie klubu RP i wtedy będzie to zdecydowanie mniej" - powiedziała Kopacz na konferencji prasowej.
Jak dodała, przeprowadzenie w tym tygodniu dwóch posiedzeń Sejmu wynika z tego, że zgodnie z Regulaminem Sejmu drugie i trzecie czytanie projektu budżetu nie może być na tym samym posiedzeniu. "A jeśli chcemy prace nad budżetem zamknąć zgodnie z harmonogramem i skierować go do Senatu, musimy odbyć drugie i trzecie czytanie" - podkreśliła Kopacz.
Marszałek Sejmu pytana była też czy projekt budżetu na 2013 rok jest realny. "W wielu krajach UE w dobie kryzysu jedni mówią, że trzeba zaciskać pasa, a inni chcą mierzyć się z kryzysem przez inwestowanie i szukanie pobudzenia gospodarki, nawet jeśli mielibyśmy się odrobinę zadłużyć, by ruszyć gospodarkę, dać nowe miejsca pracy, walczyć skutecznie z bezrobociem. Taką decyzję podjął premier Donald Tusk, kiedy w swoim drugim expose ogłaszał, jak znaczne środki kieruje na pobudzenie gospodarki" - zauważyła Kopacz.
Projekt budżetu na 2013 r
Przyjęty przez rząd pod koniec września projekt budżetu na 2013 r. zakłada, że dochody w przyszłym roku wyniosą 299 mld 385 mln 300 tys. zł, a wydatki będą nie wyższe niż 334 mld 950 mln 800 tys. zł. Tym samym deficyt ma nie przekroczyć 35 mld 565 mln 500 tys. zł.
Na razie zgłoszono tylko 60 poprawek, z których komisja finansów zaakceptowała 18
W ubiegłym tygodniu sejmowa komisja finansów publicznych poparła projekt przyszłorocznej ustawy budżetowej z poprawkami. Z prawie 60 zgłoszonych poprawek komisja zaakceptowała 18 - niemal wszystkie zgłoszone przez klub PO.
Zgodnie z projektem dochody podatkowe mają wynieść w przyszłym roku 266 mld 982 mln 697 tys. zł, będą o 5,1 proc. większe niż w roku obecnym. Dochody niepodatkowe zaplanowano na 30 mld 806 mln 651 tys. zł. Złożą się na nie dochody z dywidend od udziałów Skarbu Państwa w spółkach, a także z wpłat z zysku (5 mld 860 mln 10 tys. zł), dochody z cła (2 mld 1 mln zł), wpłaty z zysku NBP (401 mln 900 tys. zł), opłaty, grzywny, odsetki i inne dochody niepodatkowe (20 mld 160 mln 479 tys. zł), wpłaty jednostek samorządu terytorialnego (2 mld 383 mln 262 tys. zł).
Ustalony w projekcie limit wydatków budżetowych na 2013 r. jest wyższy o 1,9 proc. od planowanego na 2012 r. Udział wydatków budżetu państwa w PKB w 2013 r. wyniesie 19,8 proc. wobec 20,4 proc. w 2012 r., co oznacza spadek o 0,6 pkt proc.
Obowiązuje reguła wydatkowa, zamrożenie płac budżetówki
Przy ustalaniu planu wydatków zastosowano tzw. tymczasową dyscyplinującą regułę wydatkową, czyli mechanizm ograniczający wzrost wydatków publicznych. Ponadto w 2013 r. utrzymano zamrożenie funduszu wynagrodzeń we wszystkich jednostkach państwowej sfery budżetowej.
Rząd w projekcie założył, że w przyszłym roku polska gospodarka będzie rozwijać się w tempie 2,2 proc. PKB, a średnioroczna inflacja wyniesie 2,7 proc. Ponadto przyjęto, że wzrost spożycia ogółem wyniesie 5 proc. (w ujęciu nominalnym), realny wzrost wynagrodzeń sięgnie 1,9 proc., a zatrudnienie wzrośnie o 0,2 proc.
Projekt ustawy budżetowej na 2013 r. poparła pod koniec listopada sejmowa komisja finansów publicznych. Z prawie 60 zgłoszonych poprawek komisja zaakceptowała 18 - niemal wszystkie zgłoszone przez Platformę Obywatelską.