Unijni ministrowie ds. handlu zatwierdzili dzisiaj w Brukseli mandat dla prowadzenie negocjacji z Japonią przez Komisję Europejską. Chodzi o dalszy rozwój stosunków handlowych, szacowanych już dzisiaj na 150 mld euro, poprzez likwidację istniejących taryf. Celem Europy jest także obniżenie pozataryfowych barier na japońskim rynku w sektorze usług finansowych oraz dla takich produktów, jak samochody i farmaceutyki.
Wobec impasu działań Światowej Organizacji Handlu (WTO), Unia forsuje otwieranie rynków poprzez zawieranie umów handlowych z poszczególnymi krajami lub grupami państw. Japonia jest drugim największym po Chinach partnerem handlowym UE w Azji.
W zeszłym roku Unia podpisała układ handlowy z Koreą Południową i jest bliska ratyfikacji porozumienia z Kolumbią i Peru, co wzmocni powiązania Europy z Ameryką Łacińską po zawarciu wcześniej podobnych umów z Meksykiem i Chile. Zbliżają się także do finału rokowania o wolnym handlu z Kanadą, Bruksela planuje osiągnięcie takiego porozumienia także z USA.
Karel De Gucht, unijny komisarz ds. handlu, powiedział, że Europa nie może zaprzepaścić szansy porozumienia z Japonią. Inicjatywę wspierają przedstawiciele szeregu sektorów, w tym farmaceutycznego, chemicznego, żywnościowego i produkcji napojów, gdyż wcielenie w życie umowy mogłoby przysporzyć w UE dodatkowe 400 tys. miejsc pracy.
Rokowania z Japonią mogą potrwać latami. Część rządów oraz przedstawicieli branż wyraziło zaniepokojenie pogłębieniem więzów handlowych z Azją. Umowie z Koreą sprzeciwiały się firmy motoryzacyjne, które również są zaniepokojone zaostrzeniem konkurencji po zawarciu mowy o wolnym handlu z Japonią. De Gucht powiedział, że Unia będzie dążyć do usunięcia regulacyjnych przeszkód na rynku motoryzacyjny m Japonii w celu zapewnienia równej konkurencji. „Nie zredukujemy żadnej taryfy, jeśli Japonia nie zniesie wcześniej barier regulacyjnych, zwłaszcza w sektorze motoryzacyjnym” – zapewnił.