Komisja Międzynarodowego Handlu USA (ITC) oświadczyła, że dokona generalnego przeglądu orzeczenia z 14 września, które oczyściło Apple z zarzutów pogwałcenia czterech patentów Samsunga. Komisja, która może zablokować import produktów naruszających patenty amerykańskie, ma przedstawić swoją ostateczną decyzję 14 stycznia.
Sprawa jest częścią globalnego sporu obu wiodących na świecie producentów urządzeń mobilnych, którzy walczą o największe udziały w światowym rynku smartfonów, wycenianym na 219 mld dolarów. Samsung potrzebuje zwycięstwa, co pomoże mu w sporach prawnych związanych z patentami Apple – twierdzi Erin-Micheal Gill, dyrektor zarządzający banku inwestycyjnego MDB Capital Group z Santa Monica w Kalifornii, specjalizującego się w sprawach patentowych.
„Zakaz importu byłby dla koncernu ogromną przegraną. Dostawcy Samsunga są przekonywani, że ich innowacje są gorsze od patentów Apple’a” – dodaje Gill.
Sam Samsung jest wielkim dostawcą komponentów do iPhone’ów, toteż straciłby na zakazie importu. Równocześnie Samsung chce uniknąć płacenia wysokich opłat licencyjnych, na jakie przystał tajwański HTC na podstawie 10-letniej umowy licencyjnej z Apple.
„Jesteśmy przekonani, że komisja osiągnie ostateczne rozwiązanie, które potwierdzi nasze stanowisko, iż Apple musi ponieść odpowiedzialność za dowolne ingerencje w nasze innowacje technologiczne” – oświadczył Adam Yates, rzecznik Samsunga. Rzeczniczka Apple’a uchyliła się od komentarza.
Samsung, który zgłosił na całym świecie 140 tys. patentów, w tym w sprawie diody emitującej światło, chipów komputerowych i telewizji, wniósł swoją sprawę do amerykańskiej komisji w czerwcu 2011 roku w odpowiedzi na oskarżenia Apple’a, iż jego rywal kopiuje technologie amerykańskiej spółki.