W najbliższych dniach ceny paliw na stacjach powinny być stabilne, choć mogą jeszcze spaść - prognozują analitycy. Za benzynę 95 kierowcy powinni płacić ok. 5,48 - 5,60 zł/l, za olej napędowy ok. 5,65 - 5,78 zł/l, a za autogaz ok. 2,65 - 2,75 zł/l.

Jak wyliczyli eksperci biura Reflex, za benzynę 95 trzeba płacić średnio 5,61 zł za litr, za taką samą ilość benzyny 98 - średnio 5,83 zł, oleju napędowego - 5,67 zł, a autogazu - 2,71 zł/l. "To oznacza spadek cen benzyny bezołowiowej 95 o 10 gr za litr w ciągu pierwszego tygodnia listopada, olej napędowy w tym czasie staniał o 2 gr za litr, a autogaz o 1 gr za litr" - czytamy w komunikacie BM Reflex.

Eksperci przewidują wyhamowanie obniżek na stacjach, ponieważ ceny benzyny na rynku hurtowym zaczęły rosnąć, a oleju napędowego na razie nie będą spadać. "W tej sytuacji dalsze obniżki cen na stacjach wiązałyby się z ponownym spadkiem marży właścicieli stacji" - napisano.

Jak poinformował e-petrol, w ostatnich dniach ceny paliw w krajowych rafineriach wzrosły, ale podwyżka nie jest duża. "Notowania paliw zachowywały się stabilnie, szczególnie w zestawieniu z dynamicznymi zmianami, które można było zaobserwować na światowych giełdach ropy. Warto jednak odnotować, że po obniżce, od której zaczął się ten tydzień, średnia hurtowa cena benzyny, która we wtorek wynosiła 4165 zł za m sześc., znalazła się na najniższym w tym roku poziomie" - poinformowali eksperci.

Za metr sześc. benzyny bezołowiowej 95 w krajowych rafineriach płaci się średnio 43,80 zł więcej, niż na koniec ubiegłego tygodnia. W efekcie kosztuje 4218,10 zł za m sześc. Natomiast olej napędowy podrożał o 8,10 zł, do średnio 4424,90 zł za m sześc.