Polskie Stronnictwo Ludowe chce, by wszystkie instytucje finansowe, które zajmują się udzielaniem kredytów konsumenckich - banki, SKOK-i, firmy pożyczkowe - stosowały te same zasady dotyczące badania zdolności kredytowej klientów.

Politycy PSL zapisali swoje propozycje w projekcie nowelizacji ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym oraz o kredycie konsumenckim. Jeszcze w środę ma on trafić do marszałek Sejmu. Stronnictwo chce też, by Komisja Nadzoru Finansowego mogła publikować ostrzeżenia w radiu i telewizji, by chronić uczestników rynku finansowego.

Ludowcy podkreślają, że ich projekt, który powstał w konsekwencji afery Amber Gold, jest pierwszą merytoryczną nowelą dotycząca sektora rynku finansowego po upadku głośnego parabanku.

Konsumentom grozi spirala zadłużenia

W propozycji, z którą zapoznała się PAP, politycy PSL postulują wprowadzenie jednolitych zasad dot. badania zdolności kredytowej dla wszystkich podmiotów finansowych udzielających kredytów konsumenckich.

Eksperci od miesięcy zwracają uwagę, że przez restrykcyjne rekomendacje KNF banki musiały "przykręcić kurek" z kredytami, a to z kolei spowodowało dynamiczny rozwój parabanków czy innych instytucji, które nie podlegają nadzorowi Komisji.

Stronnictwo podkreśla w uzasadnieniu do swojego projektu, że teraz, jeśli bank odmawia udzielenia kredytu ze względu na brak zdolności kredytowej (do czego jest obowiązany przepisami prawa bankowego), mogą go udzielić inne instytucje, ze względu na stosowanie zdecydowanie mniej restrykcyjnych zasad.

To z kolei sprzeczne jest z wyznaczonymi w dyrektywie unijnej celami dotyczącymi przeciwdziałania nadmiernemu zadłużaniu się konsumentów i zapobiegania nieodpowiedzialnemu udzielaniu pożyczek. Ludowcy zwracają uwagę, że ich przyznawanie bez badania zdolności kredytowej może spowodować "spiralę zadłużenia".

PSL proponuje też rozszerzenie dostępu do bankowych baz danych zawierających informacje o historii kredytowej, tak by instytucje pozabankowe, np. firmy pożyczkowe, miały możliwość oceny zdolności kredytowej konsumenta. Informacje te (nadal objęte tajemnicą bankową) byłyby udostępniane za zgodą konsumenta.

Inną z propozycji Stronnictwa jest to, by KNF mogła publikować ostrzeżenia w radiu i telewizji publicznej, tak jak teraz to robi na stronie internetowej. Komisja będzie mogła też, jeśli uzna to za konieczne i uzasadnione, zdecydować się na publikację ostrzeżeń i komunikatów w mediach komercyjnych. Wówczas płaciłaby za emisję ze swojego budżetu.

Warunki jednoznaczne, zrozumiałe i widoczne

Politycy PSL chcą ponadto wprowadzenia zmiany w przepisach, która zobliguje kredytodawców lub pośredników kredytowych do podawania w reklamach w "sposób jednoznaczny, zrozumiały i widoczny", oprócz danych takich jak stopa oprocentowania kredytu, całkowita kwota kredytu czy rzeczywista roczna stopa oprocentowania, również informacji, czy dany kredytodawca podlega nadzorowi KNF. Niezamieszczenie takiej informacji w reklamie byłoby wykroczeniem, za które groziłaby kara grzywny.

Ludowcy przekonują, że dzięki ich rozwiązaniu wobec KNF nie będą podnoszone zarzuty, że przekracza kompetencje umieszczając na liście ostrzeżeń publicznych nazwy instytucji finansowych niepodlegających nadzorowi.

W projekcie PSL zapisano też nowe obowiązki dla prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Miałby on być zobligowany do informowania KNF o działalności instytucji finansowych niepodlegających nadzorowi Komisji (chodzi o firmy pożyczkowe i inne instytucje parabankowe), zwłaszcza jeśli pojawiłoby się podejrzenie naruszenia przepisów prawa konsumenckiego.