"Możemy się zgodzić na coś takiego tylko pod warunkiem, że dostalibyśmy takie same środki (budżetu UE), jakie byśmy dostali, gdyby czegoś takiego nie było" - powiedział Rostowski we wtorek po spotkaniu ministrów finansów krajów UE w Luksemburgu. Pytany, czy jest niebezpieczeństwo, że budżet eurolandu uszczupliłby budżet całej UE, odparł: "myślę, że takiego niebezpieczeństwa nie ma".
Idea osobnego budżetu tylko dla siedemnastki, wraz z ministerstwem finansów strefy euro, pojawiła się w jednoznaczny sposób w dokumencie przygotowanym przez przewodniczącego Rady UE Hermana Van Rompuya do konsultacji z krajami członkowskimi na temat zacieśniania integracji strefy euro. Taki centralny budżet eurolandu - wynika z dokumentu - mógłby nawet rozpocząć ograniczoną emisję wspólnych papierów dłużnych, by zapobiec szerzeniu się kryzysu zadłużenia.
Źródła w Brukseli ujawniły, że na stole negocjacyjnym są dwa warianty budżetu dla eurolandu. Jeden, według pomysłu niemieckiego, zakłada stworzenie osobnego budżetu z funduszami socjalnymi na promowanie zatrudnienia jako nagrody dla krajów zwłaszcza południa eurolandu dokonujących ciężkich reform. Taki budżet socjalny miałby być alternatywą dla pomysłu euroobligacji, których Niemcy kategorycznie nie chcą.
Drugi pomysł - zdecydowanie bardziej preferowany przez Komisje Europejską - to wykorzystanie budżetu całej UE na lata 2014-20 jako gwaranta środków zbieranych na rynkach na rzecz finansowania w państwach strefy euro.
W niedzielę Reuters powołując się na "Financial Times Deutschland" podał, że rozważane jest utworzenie centralnego budżetu państw eurolandu wielkości 20 mld euro. "FTD" pisze, że rozważana kwota stanowi 0,2 proc. wspólnego PKB 17 państw strefy euro (budżet całej UE wynosi obecnie ok. 130 mld euro rocznie).
Zgodnie z decyzją przywódców na szczycie w czerwcu, końcowy raport z propozycjami i mapą drogową ws. pogłębienia unii walutowej i gospodarczej (eurolandu) ma być przyjęty w grudniu. A na październikowym szczycie UE Van Rompuy przedstawi tzw. raport połówkowy.