W Polsce AAA Auto Group pojawi się w 2015 roku, ponadto zamierza ponownie rozpocząć działalność na Węgrzech w 2014 roku, a w dwa lata później na Ukrainie. Dealer zapowiedział też dodanie nowych placówek na terenie Czech, Słowacji i Rosji – relacjonuje komunikat firmy agencja Bloomberg.
Akcje spółki notowanej w Pradze wzrosły w poniedziałek przed południem o 4,5 proc. do 22,42 koron. To najwyższy poziom od początku sierpnia. Jiri Simara, analityk czeskiej firmy brokerskiej Cyrrus ocenia, że jeśli spółka zrealizuje swoje plany, jej potencjał zwiększy się trzykrotnie, wzrośnie także zysk na akcję.
W samych Czechach dealer ma 18 oddziałów, sprzedaje około 150 aut dziennie.
Komentarze(4)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeZostałam oszukana przez tą firmę: sprzedano mi powypadkowy samochód co wyszło dopiero na badaniu komputerowym, niektóre części samochodu są nieorginalne. Polecam baaardzo dokładnie obejrzeć auto przed zakupem a najlepiej przyjść ze specem, mechanikiem, samemu wykonać wszystkie badania. Myślałam że ich wysokie ceny są uzasadnione jakością samochodów, tym że są skrupulatnie sprawdzane i po prostu pewne. Ciekawe co to za 107 elementów w samochodzie które oni sprawdzają? Kpina :/ Sprawa skończy się w sądzie bo z tą "firmą" nie można sie dogadać.
Po wystawieniu mojego auta na serwisach internetowych zadzwoniła do mnie pani z aaaauto.pl i wyraziła chęć zakupu mojego samochodu. W rozmowie powiedziałem o wszystkich ewentualnych rysach, stanie technicznym i wyposażeniu. Auto wystawiłem za 16000 zł. Po konsultacji z rzeczoznawcą firmy. pani oddzwoniła do mnie i powiedziała, że samochody takie jak mój skupują za 14000-15000 zł, lecz w związku z tym, że nie mają takich aut obecnie w sprzedaży gwarantuje mi cenę 16000 zł. Przekazano mi abym przyjechał do Piaseczna na oględziny auta. Kilkukrotnie spytałem czy cena jest gwarantowana, gdyż muszę przyjechać 250 km w jedna stronę. Miła pani powiedziała, że jeżeli nie wyjdzie żadna usterka, o której nie powiedziałem to cena jest pewna. Z takim zapewnieniem pojechałem do Piaseczna. Na miejscu przekazałem dokumenty auta, po czym jeden z pracowników dokonał oględzin auta i krótkiej przejażdżki. Następnie poszedł ustalić wartość samochodu. Po kilkudziesięciu minutach wrócił i powiedział, że kupią auto za ...uwaga... 9000 zł. Na Allegro znalazłem samochód taki jak mój, z tego samego rocznika za 9900, lecz samochód ten miał uszkodzony cały przód i dach. Powiedziałem dosadnie co myślę o ich propozycji, po czym pracownik poszedł jeszcze coś ustalać. Po kilkudziesięciu minutach wrócił z gościem słabo mówiącym po polsku, z czeskim akcentem i powiedział, że za cenę 15000 zł mogą wstawić moje auto w KOMIS.
Ta historia pokazuje, że poprzez wysoką cenę zmuszają człowieka do dojazdu do Piaseczna i pozostawieniu samochodu w komisie, a tak naprawdę nie chcą go kupić.
Dosadnie poprosiłem o zwrot kosztów dojazdu dwóch samochodów (po sprzedaży musiałem czymś wrócić) lecz panowie tylko się uśmiechnęli i oddali dokumenty mojego auta.
POWTARZAM NIE DAJCIE SIĘ ZROBIĆ PRZEZ TĄ FIRMĘ W KONIA. NIE WIERZCIE IM I NIECH TA HISTORIA BĘDZIE NAUCZKĄ DLA INNYCH.
Ps. Poszukuję osób do pozwu zbiorowego o wypłatę kosztów dojazdu, e-mail podany