Człowiek zawsze powinien być ważniejszy od rynku - mówił w piątek szef SLD Leszek Miller podczas debaty ekonomicznej Sojuszu. Minister finansów Jacek Rostowski podkreślał, że rolą polityków w dobie kryzysu jest zapewnienie obywatelom bezpieczeństwa.

Ekonomiści i politycy rozmawiali w piątek w Warszawie m.in. o perspektywach rozwoju polskiej gospodarki i społeczeństwa, pozycji naszego kraju w Europie i sposobach walki z kryzysem w Unii Europejskiej.

Procesy rynkowe dla ludzi

Szef SLD mówił, że wszystkie procesy rynkowe powinny służyć ludziom, że człowiek powinien być zawsze ważniejszy niż rynek.

Jak powiedział Miller, dyskusja w sprawie kryzysu powinna się toczyć wokół takich problemów jak: szybszy rozwój, sprawiedliwy podział i "więcej Europy". Przekonywał, że trzeba się zastanowić "nad skuteczną obroną naszego kraju i Unii Europejskiej przed zjawiskami kryzysowymi". Według niego nasza solidarność z Europą pomaga w osiągnięciu narodowych celów.

Rostowski: zapewnić obywatelom bezpieczeństwo

Minister finansów Jacek Rostowski, który uczestniczył w debacie, podkreślał, że najważniejszą rolą polityków w obecnych czasach kryzysu jest zapewnienie obywatelom i państwu bezpieczeństwa, w tym gospodarczego i finansowego.

Mówił też o konsekwencjach powiązania polskiej gospodarki z eurostrefą. Podkreślił, że to, co dzieje się w strefie euro, wpływa bezpośrednio na sytuację Polski. Dodał, że wielu Polaków nie jest świadomych, do jakiego stopnia jesteśmy uzależnieni od sytuacji gospodarczej w strefie euro. Rostowski wskazał, że 40 proc. naszego PKB to eksport, a 70 proc. tego eksportu trafia do Unii Europejskiej.

Minister uważa, że we wrześniu groźba rozpadu strefy euro została już zażegnana. W jego ocenie stało się tak dzięki przyjęciu m.in. postulowanych przez Polskę nowych uprawnień Europejskiego Banku Centralnego, m.in. możliwości skupu przez EBC obligacji państw zagrożonych niewypłacalnością.

Minister ostrzegł, że bieżący i przyszły rok będą trudne. Jednocześnie wyraził nadzieję, że lata 2014-2015 powinny być już lepsze dla Europy, a "odbicie gospodarcze" w Polsce - może być nawet znaczące.

Członek Rady Gospodarczej przy premierze, główny ekonomista PwC prof. Witold Orłowski także podkreślił, że wzrost gospodarczy Polski zależy od sytuacji w Europie Zachodniej. Według niego jest mało prawdopodobne, by tempo wzrostu gospodarczego w Polsce wróciło do poziomu 5-7 proc., jeśli Zachodnia Europa nie poradzi sobie z problemami.

Zdaniem Orłowskiego atutami Polski są: elastyczna gospodarka, niskie zadłużenie w porównaniu z krajami Zachodu, a także członkostwo w UE. Zaznaczył, że przewagą Polski jest także tania praca, ale oparty na niej mechanizm wzrostu będzie się wyczerpywał. Ekonomista wskazał cztery kluczowe zadania, które stoją przed Polską: reforma usług publicznych (m.in. edukacji i służby zdrowia), naprawa administracji i wymiaru sprawiedliwości, poprawa otoczenia biznesowego, przemyślenie roli Polski w Europie.

Według psychologa społecznego prof. Janusza Czapińskiego Polacy na tle Europy są bardzo nieufni w stosunku do kontrahentów, jak i instytucji. Według niego zbyt niski poziom kapitału społecznego może uniemożliwić Polsce prawidłowy rozwój. Zdaniem profesora wielu Polaków "ma awersję do współpracy", dlatego w Polsce kultywowane są mikro- i małe przedsiębiorstwa, które nie będą zainteresowane tworzeniem klastrów.

Czapiński uważa, że za około 5-10 lat koszty pracy w Polsce zrównają się ze średnią europejską, co spowoduje, iż nie będziemy już tak jak dziś konkurencyjni. Grozi to, według niego, zahamowaniem rozwoju i istotnym wzrostem bezrobocia.

Natomiast socjolog prof. Jacek Raciborski zwrócił uwagę na konieczność troski - zwłaszcza w kryzysie - o wszystkie prawa obywatelskie, a w szczególności o prawa socjalne. W ocenie Raciborskiego kryzys rodzi napięcia społeczne, które tworzą dobry grunt do haseł ograniczających wolności obywatelskie, jak prawo do zgromadzeń, protestów czy strajków. Raciborski uważa, że "rozległe prawa obywatelskie są źródłem siły państwa, a nie jego słabości".

Zdaniem Marcina Piątkowskiego z Banku Światowego kluczowym dla przyspieszenia rozwoju Polski jest uproszczenie procesu zakładania firm oraz procedur otrzymywania pozwolenia na budowę. Piątkowski podkreślał, że kwestie te znalazły się na czele zaleceń BŚ dla Polski. Według Piątkowskiego należy kontynuować działania rządu, tak by firmę można było założyć online i najlepiej darmo. Zwrócił też uwagę, że założenie firmy w Polsce kosztuje stosunkowo dużo. W jego ocenie państwo powinno zrezygnować z tych opłat.

Natomiast były poseł SLD i wiceminister finansów Stanisław Stec mówił, że założenie firmy nie jest problemem. "Ważne jest danie impulsu do tego, aby firmy mogły funkcjonować" - podkreślił. Dodał, że impulsu takiego nie dała ostatnia decyzja RPP, która wstrzymała się od oczekiwanej przez rynek obniżki stóp procentowych.

Wiceprzewodniczący SLD Józef Oleksy powiedział podsumowując debatę, że tylko innowacyjność zapewni Polsce przepustkę na przyszłość. Oleksy zadeklarował, że polska lewica "pójdzie torem pobudzania i poszukiwania ścieżek innowacyjności". Były premier zapowiedział, że Sojusz będzie organizował kolejne debaty. Podkreślił, że SLD chce, aby w ich wyniku "zrodziły się podstawy dla dobrego raportu o stanie Polski i dla dobrego programu na potrzeby całej polskiej społecznej lewicy".