Jak wynika z projektu budżetu opublikowanego 28 września, Hollande zamierza opodatkować udział menedżerów funduszy w zyskach z inwestycji stawką 75 proc. Francja planuje także podwoić podatek od zysków kapitałowych oraz ograniczyć kwotę odsetek od długów, które firma może odliczyć od dochodu, podlegającego opodatkowaniu. W oczywisty sposób zredukuje to zyski z tzw. wykupu lewarowanego, czyli wspomaganego długiem (leveraged buyouts), jednego z głównych instrumentów działania firm typu private-equity – relacjonuje agencja Bloomberg.
Przedstawiciele branży w Paryżu twierdzą, że znacznie niższe podatki w Wielkiej Brytanii ściągną profesjonalistów zza Kanału La Manche na Wyspy, gdzie nadal będą oni mogli zajmować się wykupem francuskich spółek. W stolicy Francji siedzibę ma ponad 280 firm private-equity, w tym Astorg Partners, Wendel, LBO France i PAI Partners. Po Wielkiej Brytanii to drugi największy w Europie rynek transakcji LBO, leveraged buyouts.
„Rozumiemy potrzebę włączenia do ogólnonarodowego wysiłku, ale jeśli te wszystkie propozycje zostaną wcielone w życie, oznacza to śmierć dla (firm) private-equity we Francji” – mówi Gonzague de Bligniers, partner Equistone Partners Europe – „Wtedy w Paryżu nie zostanie ani jedna taka firma”.
Equistone, która ma siedzibę w Londynie, powstała w zeszłym roku w wyniku wydzielenia biznesu z banku Barclays. Chociaż firma nie ma zamiaru opuszczać Francji, plany podatkowe wywołały wewnętrzną debatę na temat tego, czy nie przenieść część paryskiej załogi do brytyjskiej stolicy, gdzie koszty zarządzania są opodatkowane stawkę 20-30 proc.
Francuskie firmy private-equity i jej 3000 menedżerów buntują się w ślad za protestami przedsiębiorców, którzy sami określili się mianem “naiwniaków, jeleni”.
“Nie jesteśmy dzisiaj szczególnie popularni, skoro projekty zostaną najpewniej wcielone w życie” – mówi Marc-Olivier Laurent, partner Rothschilda odpowiedzialny za fundusze private-equity banku – “Ludzie z branży przeniosą się gdzie indziej i tam będą przeprowadzać swoje transakcje, ale nie to jest najważniejsze. Najbardziej niepokoi negatywny wpływ na postawy przedsiębiorców, ich dążenie do tworzenia i sprzedawania firm”.
Lobbying francuskich przedsiębiorców skłonił dzisiaj francuskiego ministra finansów Pierre Moscovici do złożenia deklaracji, że jest on gotów do zmiany podwyżki podatku od zysku. „Jeśli zniechęci to do inwestycji, wówczas dokonamy zmian” – powiedział w radio France Inter
“Najbardziej obawiam się szkodliwych i długotrwałych skutków dla ducha przedsiębiorczości we Francji” – mówi Jeremie Le Febvre, założyciel TBG Advisors, firmy konsultingowej w segmencie private-equity – „Tutaj procenty są nawet rzeczą wtórną, bo stawka 60 proc. lub 75 proc. podatku od zera, zawsze będzie zerem”.