– Wzrost trwa nieprzerwanie od trzeciego kwartału 2011 r., a wartość zgłoszeń w ostatnich trzech miesiącach była ponaddwukrotnie wyższa niż w I kwartale przedkryzysowego 2008 r. – wyjaśnia Marcin Siwa, dyrektor ds. oceny ryzyka w Coface Poland.

Według niego w tegorocznych upadłościach największy udział mają przetwórcy przemysłowi. W tym sektorze sądy ogłosiły upadłość 155 firm, z których jedną trzecią stanowili producenci metali i metalowych wyrobów gotowych, ale też oraz wytwórcy artykułów spożywczych i napojów.

W budownictwie ogłoszono upadłość 147 firm, to o 37 proc. więcej niż w ub.r. Eksperci przewidują, że w najbliższych miesiącach bankructw w tej branży będzie szybko przybywać. Jeden z powodów to rządowe zapowiedzi głębszego cięcia inwestycji infrastrukturalnych, na skutek czego liczba zamówień może spaść nawet o 30 proc.

Handel ze 142 ogłoszonymi upadłościami znajduje się na trzecim miejscu. Zwrot klientów w stronę dyskontów, walka cenowa między sieciami, postępująca konsolidacja powodują, że firmy mają problemy z wypłacalnością.

Gdzie sytuacja się poprawia? – Trend spadkowy zanotowały branże metalurgiczna i tekstylna – mówi Tomasz Starzyk, analityk z Dun & Bradstreet Poland. W pierwszej liczba upadłości zmniejszyła się o 13 proc., w drugiej o 8 proc.