Różnice w diagnozie
Podatki do zmiany
Dyskusyjny bankowy
Ryszard Bugaj, doradca prezydenta
PiS nie mówi, czy bronić wzrostu, czy raczej walczyć z deficytem i długiem publicznym. Jeżeli mamy ograniczać deficyt i dług, są dwie drogi: cięcie wydatków albo szukanie dochodów. Jeśli to drugie, to w czyich portfelach? Cięcie wydatków to ograniczanie popytu, co utrudnia podtrzymanie wzrostu gospodarczego. To samo dotyczy podwyżek VAT. Ale jeśli sięgamy po podatki dochodowe od wysokich dochodów, to sytuacja jest inna. Nasz system podatkowy bezprecedensowo nisko obciąża wysokie dochody
Stanisław Kluza, były przewodniczący KNF
Andrzej Kaźmierczak, Rada Polityki Pieniężnej
W Polsce mamy zjawisko unikania płacenia podatków. Program PiS próbuje temu zaradzić w formie podatku bankowego i od sprzedaży detalicznej. Należy sięgać do dochodów ponadprzeciętnych – jak to zrobił rząd w przypadku podatku od niektórych bogactw naturalnych. Konkurencyjność w sektorze bankowym, spowolnienie gospodarcze i słaby popyt w gospodarce sprawiają, że prawdopodobieństwo przerzucenia tych podatków na klientów nie jest duże. Jeśli miałyby zmniejszyć deficyt, należy je wprowadzić.