Analitycy banku JP Morgan przewidują, że prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych NBP w październiku wynosi 60-65 proc. Natomiast analitycy banku ING sądzą, że zaniechanie tej obniżki byłoby niewłaściwym sygnałem dla rynku.

"Niższa aktywność gospodarki w sierpniu (zwłaszcza sektora budowlanego) i dane o inflacji spełniają warunki obniżki stóp procentowych zarysowane we wrześniowym komunikacie Rady Polityki Pieniężnej" - zaznaczył JP Morgan w swoim tygodniowym komentarzu.

Bank ten przewiduje, że członkowie Rady: Andrzej Bratkowski, Elżbieta Chojna-Duch, Anna Zielińska-Głębocka, Jerzy Hausner będą głosować w październiku za obniżką stóp procentowych. Sądzi też, że prezes NBP Marek Belka przyłączy się do nich.

Z kolei bank ING ocenia, że argumentem za obniżką stóp procentowych jest "zapobieżenie umocnieniu złotego i przeciwstawienie się ryzyku umocnienia, wynikającego z QE (zwiększania podaży pieniądza - PAP) w krajach gospodarczo rozwiniętych".

"Złoty będzie bardzo wrażliwy na decyzję ws. stóp. Powstrzymanie się od redukcji wysłałoby niepotrzebny sygnał, że NBP zostaje w grupie najbardziej jastrzębio nastawionych banków centralnych i spowodowałoby umocnienie polskiej waluty" - zaznacza ING w poniedziałkowym komentarzu.

Analitycy dodali, że otoczenie gospodarki krajowej, jak i eurostrefy pogorszyło się i obniżka stóp procentowych w Polsce "odwróci tylko niepotrzebne zacieśnienie dokonane przez Radę w maju".

Podobnie, jak JP Morgan, ING przewiduje, że prezes NBP Marek Belka zagłosuje w październiku za obniżką stóp procentowych, ponieważ, jak zaznacza komentarz "zakodowanym językiem zasygnalizował nadciąganie poluzowania polityki pieniężnej".

Referencyjna stopa procentowa NBP wynosi 4,75 proc. w skali rocznej, stopa lombardowa - 6,25 proc., depozytowa - 3,25 proc., a redyskonta weksli - 5,00 proc.