Sprawa toczyła się przed sądem regionalnym w Mannheim, który orzekł, że Samusng nie naruszył patentu Apple’a. Wiadomość najpierw podał rzecznik południowokoreańskiego koncernu Jason Kim, a Joachim Bock, rzecznik sądu ją potwierdził.
Samsung i Apple, dwaj najwięksi na świecie producenci smartfonów, prowadzą spory o patenty przed sądami na czterech kontynentach, od czasu gdy potentat z Doliny Krzemowej oskarżył w zeszłym roku wiodącego w Azji producenta elektroniki użytkowej o „niewolnicze kopiowanie” jego urządzeń. Obie firmy walczą o dominację na globalnym rynku smartfonów, szacowanym przez Bloomberga na 219 mld dolarów.
Sędziowie w Mannheim odrzucili dzisiaj także identyczny zarzut Apple pod adresem koncernu Motorola Mobility Holding, należącego obecnie do Google.
Pod koniec sierpnia federalna ława przysięgłych w San Jose, Kalifornia, przychyliła się natomiast do wniosku Apple i orzekła, że południowokoreański producent kopiował iPhone i iPad i musi z tego powodu zapłacić amerykańskiej firmie odszkodowanie w kwocie ponad 1 mld dolarów. W tydzień później Apple przegrał w Japonii, gdzie sędzia z Tokio zawyrokował, że smartfony i tablety Samsunga w niczym nie naruszają patentu Apple’a dotyczącego synchronizowania muzyki i plików wideo z serwerami.
Apple jest równocześnie największym partnerem handlowym Samsunga, zapewniając koreańskiej firmie około 9 proc. wszystkich przychodów.