Na podstawie różnicy między premiami za papiery powiązane z inflacją z terminem wykupu w 2022 roku, a identycznymi obligacjami ze stałą stopą zwrotu, traderzy spodziewają, że tempo wzrostu kosztów życia spadnie średnio do 2,24 proc. we wrześniu – czyli najniżej w tym roku – wobec 2,68 proc. w kwietniu. Polskie obligacje zapewniły w tym roku zwrot rzędu 8 proc., najwięcej od roku 2005 – wynika z danych Europejskiej Federacji Analityków Finansowych i Bloomberga.
Inflacja w sierpniu spadła do 3,8 proc. Chociaż w tym roku średni wzrost cen wynosi jak dotąd 4 proc., hamująca gospodarka i posępne prognozy dla głównych partnerów handlowych ze strefy euro, zetną inflację w przyszłym roku do 2,8 proc. i 2,5 proc. w roku 2014 – sugerują rezultaty różnych sondaży ekonomistów.
„Inflacja stanie się główną przyczyną niższych premii za obligacje, znacznie niższych od tych, z jakimi miała dotychczas Polska do czynienia” – mówi Lutz Roehmeyer, menedżer funduszu w Lndesbank Berlin Investment – “Ze strony inflacji nie spodziewamy się w przyszłości większych przeszkód”.
Ceny konsumpcyjne w Polsce są windowane w górę przez koszty żywności i paliwa, które wywierają największy wpływ w Europie Wschodniej ze względu na niskie dochody w regionie i bardziej energochłonną produkcję niż w Europie Zachodniej. W efekcie lipcowa inflacja w Polsce była czwartą największą wśród 27 krajów Unii Europejskiej – po Węgrzech, Malcie i Estonii.
Tegoroczny zarobek na polskim długu można porównać z 15 proc. zyskiem za papiery Węgier i 7,9-proc. zwrotem za rządowe obligacje krajów strefy euro.
Ale Tatha Ghose, ekonomista rynków wschodzących Commerzbanku, rezydujący w Londynie twierdzi, że żywność i energia mogą dostarczyć jeszcze niespodzianek w związku z inflacją. Dlatego planowana i szeroko dyskutowana w Polsce redukcja stóp procentowych nie będzie „bardzo szybka”.
Polska inflacja utrzyma się powyżej 3,5 proc., zmniejszając pole manewru w sprawie redukcji stop procentowych do zaledwie ćwierć procenta w tym roku i być może kolejnych 25 punktów bazowych w roku 2014 – twierdzi Hakan Aksoy, zarządzający długiem rynków wschodzących w Pionier Investments w Londynie. I dodaje, ze nie spodziewa się jakichś nadzwyczajnych zmian na polskim rynku obligacji.
Natomiast Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK mówi, że dalszy spadek premii za krótkoterminowe papiery jest całkowicie możliwy, przynajmniej w najbliższym okresie, ze względu na słabe dane makroekonomiczne i spadającą inflację.