Netto, czyli po odliczeniu zaciągniętych przez gospodarstwa domowe kredytów w wysokości 207 mld (z czego 80 proc. to kredyty hipoteczne), majątek Belgów to 759,4 mld euro. "La Libre Belgique" zauważa, że to więcej niż w czerwcu 2007 roku, zanim uderzył kryzys finansowy. A jeśli do tej sumy dołoży się majątek w nieruchomościach, to wynik jest imponujący: rekordowe dwa tys. miliardów euro (dwa biliony) w rękach prywatnych, czyli średnio 166 tys. euro w 2012 roku na mieszkańca Belgii. W 2007 roku to było 154 tys. euro.
Ten spektakularny wzrost majątku Belgowie zawdzięczają przede wszystkim wzrostowi cen nieruchomości. Ale, dodaje gazeta cytując ekspertyzę analityka banku ING Juliena Manceaux, ten wzrost około 0,8 proc. i tak jest niższy niż skumulowana od 2007 roku inflacja.
Analityk zauważa, że w czasach kryzysu Belgowie oszczędzają rocznie około 20 mld euro. Ale w przeciwieństwie do lat poprzedzających kryzys, te pieniądze są inaczej lokowane - "bardziej bezpiecznie". Lwią część oszczędności Belgowie trzymają teraz na rachunkach oszczędnościowych oraz w mało ryzykownych aktywach.