Katowicki Holding Węglowy zamierza zaoferować w przyszłym miesiącu pięcioletnie papiery dłużne wartości 300 mln zł, w ramach programu pozyskania 1,03 mld zł do końca 2013 roku – powiedział agencji Wojciech Jaros, rzecznik holdingu. Firma z Katowic jutro ogłosi oficjalnie swoje plany, a koszty obsługi nie powinny przekroczyć 8,5 proc. Dla porównania Mechel, największy w Rosji producent węgla koksującego za trzyletnie obligacje rublowe musiał w kwietniu zaproponować premie rzędu 11,25 proc.
Emisja obligacji odzwierciedla odrodzenie w przemyśle węglowym, który od upadku komunizmu w 1989 roku zmniejszył wydobycie o połowę i zatrudnienie o 65 proc. Dzięki wzrostowi cen, kopalnie osiągnęły w zeszłym roku 2,9 mld zł zysku, natomiast ich zadłużenie skurczyło się do 7,7 mld zł na dzień 31 marca wobec 22 mld zł w roku 2000.
„Dzięki tej transakcji inne kopalnie dojdą do wniosku, że obligacje są alternatywnym źródłem kapitału” – mówi Ilona Wołyniec, dyrektor projektów inwestycyjnych w PKO BP – „Operacja jest wykonalna ze względu na wyższe ceny węgla oraz zapewnienie przez firmę dobrych gwarancji”.
Kontrolowany przez państwo Katowicki Holding Weglowy miał na koniec zeszłego roku zadłużenie w wysokości 285 mln zł. Wpływy ze swojej pierwszej emisji długu koncern chce przeznaczyć na wykup deputatów węglowych oraz na inwestycje w maszyny i urządzenia.
„Torujemy dla spółek węglowych drogę do samofinansowania’ – wyjaśnia Artur Trzeciakowski, wiceprezes KHW – “Banki, co zrozumiałe, są niezwykle ostrożne z uwagi na częste zmiany nastawienia do przemysłu węglowego, ze względu na silne związki zawodowe w branży i politykę klimatyczną Unii Europejskiej”.
Przedstawiciele sektora bankowego twierdzą, że premie za papiery holdingu nie przekroczą 350 punktów bazowych ponad Wibor, warszawską międzybankową stopę procentową, która w poniedziałek wynosiła 5,02 proc. Podobną stawkę za pięcioletnie papiery w kwietniu płacił Dom Development, druga firma deweloperska w kraju, ale PGNiG za swoje obligacje wymagalne w 2017 roku oferował w czerwcu już tylko 125 punktów bazowych ponad Wibor.
“Cały sektor jest bardzo cykliczny, co zwiększa zmienność jego wyników finansowych i w konsekwencji ryzyko kredytowe” – twierdzi Bartłomiej Dmitruk, szef bankowości inwestycyjnej w warszawskim oddziale Banco Espirito Santo – “Ale wzrost cen węgla w ostatnich latach zmienia także postrzeganie branży”.
Ceny węgla w Europie wzrosły o 9,2 proc. z poziomu dwuletniego minimum z 19 czerwca do stawki 93,70 dolarów za tonę. Węgieł zanotował rekordowe ceny w kwietniu 2011 roku w reakcji na decyzję kanclerz Niemiec Angeli Merkel o zamykaniu najstarszych elektrowni atomowych po wycieku radioaktywnym w japońskiej siłowni Fukushima. W ciągu minionych 12 miesięcy cena węgla w natychmiastowej dostawie spadła o 26 proc., głównie z powodu obaw, że spowolnienie gospodarcze w Europie zdecydowanie wyhamuje popyt.