Według niektórych źródeł może chodzić nawet o 500 tys. ton pszenicy - podaje agencja we wtorek, powołując się na specjalistów od transakcji zbożowych.
Zazwyczaj kupowaniem zboża dla Iranu zajmują się prywatni kupcy. Interwencja państwa była jednak konieczna wcześniej w tym roku, ponieważ zachodnie sankcje nałożone na ten kraj spowodowały trudności w przekazywaniu środków finansowych - zauważa Reuters.
Sankcje, jakie społeczność międzynarodowa wymierzyła w Iran w związku z jego kontrowersyjnym programem atomowym, nie obejmują dostaw żywności. W praktyce jednak importerzy mają przez nie trudności z uzyskaniem dokumentów umożliwiających przeprowadzanie transakcji oraz z transferowaniem pieniędzy między bankami.
W przeszłości pszenica była irańskim towarem eksportowym, jednak w tym roku na sankcje gospodarcze nałożyły się słabsze zbiory. Import zboża jest więc konieczny, by wyżywić blisko 79-milionową ludność kraju.
Według Reutera irańska agencja handlu zbożem Government Trading Corporation (GTC), aby obejść te utrudnienia, zrezygnowała z rozpisywania publicznych przetargów na import zboża i zaczęła bezpośrednio kontaktować się z potencjalnymi eksporterami za granicą.
Iran "kupuje z ominięciem przetargów niemal co tydzień, w tym dużo zboża z Europy, głównie z Niemiec" - powiedział Reuterowi jeden z rozmówców. Zdaniem innego źródła ostatnio Iran dokonywał zakupów pszenicy także w krajach skandynawskich i w regionie Morza Czarnego.
Trwają jeszcze negocjacje Iranu ws. zakupu łącznie 4 mln ton pszenicy w Pakistanie i Indiach. Reuters wskazuje jednak, że transakcje te nie dojdą najpewniej do skutku ze względu na obecność choroby grzybiczej w zbożu z tamtych krajów, czego Iran u siebie nie dopuszcza.
Zachód podejrzewa władze w Teheranie o prowadzenie prac nad bombą nuklearną. Iran zapewnia, że jego celem jest pokojowe wykorzystanie energii nuklearnej. UE i USA wprowadziły w minionych miesiącach sankcje przeciwko Iranowi, by zmusić go do rezygnacji z kontynuowania programu atomowego.