Wypadki 60 proc. w dół
Bartosz Olszycki, z departamentu rozwoju produktów komunikacyjnych nie wyklucza, że spadek tzw. wskaźnika szkodowości na terenach z nową infrastrukturą drogową pozwoli w przyszłości obniżyć stawki ubezpieczeń dla mieszkających tam kierowców. – Stawki za ubezpieczenie są zregionalizowane według miejsca rejestracji pojazdu. Jednak o ich wysokości decyduje nie tylko liczba szkód, ale też wysokość świadczeń i odszkodowań – wyjaśnia ekspert. Dodaje, że na razie nie wiadomo czy rzeczywiście mniejsza liczba wypadków, przełoży się na niższe wypłaty, bo może się zdarzyć, że będą one miały poważniejsze konsekwencje finansowe. – Po nowych drogach jeździmy szybciej, a jak wiadomo prędkość jest główną przyczyną poważnych wypadków. Jeśli jednak analizy pokażą, że spadła zarówno liczba, jak i wartość szkód, poziom składek zostanie odpowiednio dostosowany – dodaje.
W jego ocenie może to być element spowalniający wzrost stawek w całym kraju. Jednak zupełnie zahamować się go nie da, bo wciąż rosną wypłaty odszkodowań za utratę zdrowia lub życia.
Przynajmniej nie drożej
Ceny polis w Polsce należą dziś do najniższych na świecie