Jak najszybciej rozpocznie się prywatyzacja greckich kolei państwowych, a w prywatne ręce stopniowo przejdzie też m.in. 37 małych lotnisk - dodał minister.
Rząd w Atenach zamierza także przyspieszyć realizację ponad 180 projektów infrastrukturalnych dofinansowywanych ze środków UE. Ponadto na południu i zachodzie kraju mają powstać cztery drogi szybkiego ruchu. Jak się szacuje, przy ich budowie zatrudnienie znajdzie ok. 60 tys. osób, co jest nie do przecenienia w kraju, w którym stopa bezrobocia wynosi ponad 20 proc.
Dodatkowo Chatzidakis zapowiedział zniesienie biurokratycznych barier, co ma przyczynić się do zwiększenia eksportu.
Komisja Europejska z zadowoleniem przyjęła oświadczenie ministra. "To znak, że grecki rząd jest zdecydowany wdrożyć konieczne reformy" - podkreślono w komunikacie.
W ubiegłym tygodniu premier Antonis Samaras przyznał, że Grecja z opóźnieniami realizuje program reform i oszczędności, od których uzależnili swą pomoc zagraniczni kredytodawcy. Opóźnia się m.in. prywatyzacja, gruntowna reforma systemu podatkowego czy deregulacja niektórych zawodów, a ściągalność podatków jest wciąż zbyt niska.
Wprowadzanie reform opóźniło się m.in. przez trzymiesięczny okres politycznego zawieszenia, gdy wybierano parlament i formowano rząd, a także przez niesłabnący opór ze strony związków zawodowych. Dodatkowo recesja w tym roku okazała się wyższa niż zakładano i wyniesie 7 proc. PKB.
Pogrążona w długach Grecja jest uzależniona od pomocy partnerów ze strefy euro i MFW. Dwa pakiety pomocy dla Aten wynoszą około 240 mld euro na lata 2010-2014.