Od początku września cena polis rolnych pójdzie w górę nawet o kilkaset procent. Zawinił rząd, który nie zdążył na czas zmienić prawa - ujawnia "Puls Biznesu".

Jak mówi "Pulsowi Biznesu" osoba zbliżona do prac nad reformą, w ubiegłym tygodniu nowelą ustawy o obowiązkowych ubezpieczeniach upraw miała zająć się Rada Ministrów.

Tak się nie stało, więc nie ma więc szans, by nowe przepisy weszły w życie przed początkiem września. A wtedy rusza sprzedaż ubezpieczeń upraw na nowy sezon. Opóźnienie oznacza, że podwyżek cen polis nie da się już uniknąć.

"Dla klientów będzie to wiązało się ze wzrostem stawek i ograniczeniami w warunkach ubezpieczenia" - potwierdza Piotr Narloch, prezes poznańskiej Concordii.

Z informacji "Pulsu Biznesu" wynika, że na reformę systemu ubezpieczeń niechętnym okiem patrzy resort finansów. To może być przyczyna opóźnienia prac. Wszystko przez dodatkowe 120 mln zł rocznie, które budżet musiałby wyłożyć na dopłaty do polis. To znaczący wzrost, bo w tym roku na system z budżetu poszło 200 mln zł.