Konsorcjum Hydrobudowy, PBG, Aprivii i SIAC nie wywiązało się z umowy, a na dodatek chciało zwiększenia wartości kontraktu o 200 mln zł. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad uznała to za powód do zerwania wartego 1,75 mld zł kontraktu na budowę 35 km trasy A4, która miała być gotowa w sierpniu, a jest zrealizowana tylko w połowie.
Teraz szybka inwentaryzacja i rozpocznie się procedura wyboru nowego wykonawcy. Wczoraj nie było decyzji, czy będzie to nowy przetarg, czy zamówienie z wolnej ręki. Przetarg oznacza półroczną przerwę w pracach, dlatego GDDKiA mówi o oddaniu drogi do użytku pod koniec 2013 r.
Decyzja o zerwaniu umowy na A4 to początek trzęsienia ziemi. – Wysłaliśmy do wykonawców czterech innych odcinków wezwania do wykonania prac w terminie z tzw. klauzulą 15.1, czyli pod groźbą zerwania umów. Dajemy firmom czas do połowy sierpnia – mówi dyr. GDDKiA Lech Witecki.
Największe prawdopodobieństwo zerwania umowy jest na trasie A1 Brzezie – Kowal. GDDKiA nie ma potwierdzenia od PBG, Aprivii i Hydrobudowy, że wznowią roboty wykonane na razie w 50 proc. Poważne obawy inwestor ma też co do odcinka A4 Rzeszów – Jarosław za ponad 2 mld zł, który powinien być zbudowany przez konsorcjum spółek Polimex-Mostostal i Doprastav. Termin zakończenia prac minął w ostatnią niedzielę, a zaawansowanie robót wynosi poniżej 40 proc.
Czy klauzula 15.1 skłoni wykonawców do przyspieszenia prac? Nadzieję daje wczorajsze porozumienie Polimeksu-Mostostalu z wierzycielami w sprawie odroczenia płatności o cztery miesiące. Z drugiej strony potwierdzają się ujawnione przez DGP informacje o dużym spóźnieniu. Prezes Polimeksu-Mostostalu Konrad Jaskóła powiedział wczoraj DGP, że w sprawie A4 Rzeszów – Jarosław obie strony dały sobie czas do października na ustalenie nowego terminu.
Z budów dróg przychodzą też nieliczne dobre wiadomości. GDDKiA podpisała aneks ze spółką Bogl a Krysl w sprawie budowy odcinka A1 Sójki – Kotliska, gdzie liderem konsorcjum wykonawczego był Poldim, który zgłosił wniosek o upadłość. Zaawansowanie prac wynosi 70 proc., a termin otwarcia minął trzy miesiące temu. Według naszych ustaleń w wyniku aneksu kwota kontraktu się nie zmieniła (542 mln zł), ale termin został przesunięty na październik.
Przyspieszenia nabrały też prace na S8 – tzw. gierkówce – między Piotrkowem Trybunalskim i Rawą Mazowiecką. Powód – koncern Astaldi skorzystał z tzw. przejściowego świadectwa płatności na kwotę 180 mln zł. Nowy instrument umożliwia GDDKiA szybsze regulowanie faktur, ale pod warunkiem, że pieniądze nie mogą opuścić budowy, czyli posłużyć do finansowania innych inwestycji.