Sanford “Sandy” Weill, który był architektem fuzji Travelers Group i Citicrop, powiedział dzisiaj w rozmowie z telewizją CNBC, że trzeba rozdzielić bankowość inwestycyjną od bankowości detalicznej, której głównym zadaniem jest gromadzenie depozytów i udzielanie pożyczek.
„Banki powinny działać tak, aby nie stwarzać ryzyka dla pieniędzy podatników i aby nie były tak duże, że nie mogą upaść (too big to fail)” – powiedział 79-letni Weill. Zabiegi o połączenie Travelers Group i Citicrop wymagały w 1999 roku zmiany ustawy Glassa-Steagalla, która zmuszała banki przyjmujące depozyty do oddzielenia się od bardziej ryzykownego biznesu banków inwestycyjnych.
W zeszłej dekadzie Citigroup został największym bankiem na świecie, ale podczas kryzysu finansowego znalazł się na krawędzi upadku zanim nie otrzymał pomocy ratunkowej w wysokości 45 mld dolarów z pieniędzy amerykańskich podatników.
Weill po fuzji zajął stanowiska prezesa i dyrektora zarządzającego Citigroup. Do dzisiaj zachował tytuł „prezesa emeryta”. Weteran amerykańskiej bankowości powiedział, że nie rozmawiał z obecnymi szefami Citigroup i JPMorgan Chase & Co. – Vikramem Panditem i Jamie Dimonem – na temat podziału największych banków w USA. 56-letni Dimon jest dawnym protegowanym Weilla; przyczynił się do umocnienia pozycji Travelers na rynku jeszcze przed fuzją z Citicrop.
Z kolei Richard Parsons, który na początku tego roku zakończył 16-letnią kadencję w radzie Citigroup, powiedział w kwietniu, że usunięcie prawa Glassa-Steagalla w 1999 roku doprowadziło do poważnych komplikacji biznesu bankowego oraz w oczywisty sposób przyczyniło się do wybuchu kryzysu finansowego.
Weill powiedział dzisiaj, że zmienił swoje poglądy na temat funkcjonowania bankowości ponieważ „świat się zmienił”. „To nie jest ten sam świat, w którym żyliśmy 10 lat temu” – podkreślił twórca Citigroup – „Dobre rzeczy są proste”.
Były prezydent USA Bill Clinton podczas ceremonii podpisania ustawy unieważniającej prawo Glassa-Steaglla oświadczył wtedy, że legislacja ta „nie odpowiada już” interesom gospodarki. I dodał: „Świat jest całkiem inny”.