Wartość emisji obligacji firm z branży przekroczyła już 16 mld zł. Instytucje finansowe i banki nadal gotowe są pożyczać. Na sfinansowanie programu inwestycyjnego na lata 2011 – 2020 tylko Tauron potrzebuje nawet 45 mld zł.
Wartość emisji obligacji firm z branży przekroczyła już 16 mld zł. Instytucje finansowe i banki nadal gotowe są pożyczać. Na sfinansowanie programu inwestycyjnego na lata 2011 – 2020 tylko Tauron potrzebuje nawet 45 mld zł.
/>
Niewykluczone, że spółka wyemituje wkrótce obligacje na sfinansowanie części projektów. Już dziś druga w Polsce pod względem wielkości grupa energetyczna dysponuje umowami z bankami na łączną kwotę blisko 7,1 mld zł. To w energetyce rekord. Program został powiększony pod koniec czerwca, kiedy to spółka podpisała kontrakty na emisję obligacji za 2,75 mld zł. Wśród instytucji współpracujących z Tauronem znalazły się m.in. Bank Handlowy, ING Bank Śląski, BRE Bank, PKO BP, Nordea Bank Polska, BNP Paribas i Bank Zachodni WBK.
– Mamy zapewnione finansowanie na ten i przyszły rok – deklaruje Krzysztof Zawadzki, wiceprezes Tauronu. Jego zdaniem nie oznacza to braku chęci wykorzystania możliwości wyjścia na rynek, jeśli byłoby to korzystne dla spółki np. z perspektywy znaczącego pogorszenia warunków finansowania inwestycji. – Jeśli uznamy, że jest dobry moment, to będziemy mogli pozyskać środki na kolejne lata. Zainteresowanie jest spore – zdradza Zawadzki.
Największe nakłady Tauronu związane są m.in. ze sztandarową inwestycją grupy, czyli budową nowego bloku energetycznego o mocy 910 MW w Jaworznie. Szacunkowy koszt: ok. 5 mld zł. Projekt w fazę budowy wejdzie dopiero w przyszłym roku, a znaczące środki będą potrzebne w 2014 r. I to wtedy Tauron będzie potrzebował większego strumienia gotówki. Nie jest wykluczone, że poszuka jej już teraz, choć jak przyznaje zarząd spółki, bankom za utrzymywanie gotowości do emisji obligacji trzeba płacić.
Spółka nie zdradza, na jakich warunkach wyemitowano dodatkowe obligacje w czerwcu. Wiadomo jednak, że nie różniły się one znacząco od czerwcowej emisji Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa o wartości 2,5 mld zł. Gazowy gigant wynegocjował rentowność sprzedawanych obligacji na poziomie 6-miesięczny WIBOR plus 1,25 pkt proc. Zdaniem analityków to niezły wynik. Papiery zostały objęte przez fundusze emerytalne, towarzystwa inwestycyjne, ubezpieczycieli i banki.
Do tej pory największe spółki energetyczne podpisały programy emisji obligacji na ponad 16 mld zł. Polska Grupa Energetyczna i Enea podpisały umowy odpowiednio na 5 i 4 mld zł. Największym programem emisji obligacji może się pochwalić PGNiG. W ten sposób może łącznie pozyskać nawet 8,7 mld zł, z czego 1,5 mld przypada na PGNiG Termikę, która powstała po przejęciu przez państwową grupę należących do szwedzkiego Vattenfalla Elektrociepłowni Warszawskich.
Formuła obejmowania obligacji przez krajowe banki powoli się jednak wyczerpuje. Powód: limity koncentracji zarówno w pojedynczych firmach, jak i w całej branży. – Z tego względu banki będą się coraz mniej angażować w energetykę – ocenia Dariusz Lubera, prezes Tauronu.
Uzupełniającym źródłem pozyskania środków na inwestycje w energetyce mogą stać się instytucje międzynarodowe, np. Europejski Bank Inwestycyjny. Z tego źródła korzystają już m.in. Energa i Tauron.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama