Vilsack powiedział na konferencji prasowej również, że nie jest jeszcze tak źle, jak w 1988 roku, nawet jeśli obecna susza nawiedziła większy obszar Stanów Zjednoczonych, które są największym na świecie producentem soi i kukurydzy.
Według ministra prezydent Obama "jest dobrze poinformowany o okolicznościach tej bardzo poważnej suszy, sytuacji niewątpliwie najcięższej od ćwierćwiecza". Susza dotknęła według Vilsacka ponad 60 procent kraju.
Podczas gdy ceny zbóż na rynkach gwałtownie wzrosły, Vilsack podkreślił jednak, że nadal nie wiadomo, jak susza wpłynie na zbiory.
"Na podstawie obecnych danych szacunkowych zbiory kukurydzy nadal będą trzecimi z największych w historii Stanów Zjednoczonych, ponieważ obsiano nią większy obszar" - wyjaśnił, dodając, że trzeba "poczekać i zobaczyć, jakie będą plony".
Vilsack wspomniał też o możliwości skorzystania z ubezpieczeń przez rolników, obejmujących "przeciętnie 72 proc. zbiorów i strat w dochodach". Według niego "w najgorszej sytuacji są hodowcy", ponieważ karmią zwierzęta ziarnem i ich najbardziej dotknie zwyżka cen.
Zdaniem ministra wzrost cen zbóż nie powinien od razu przełożyć się na wyższe ceny żywności, jednak z pewnością należy spodziewać się ich w przyszłym roku.