Kommiersant.ru przytacza wypowiedź prezydenta Rosji Władimira Putina, który twierdzi, że takie rozwiązanie ma pomóc nie tylko spółkom, które chciałyby prowadzić działalność wydobywczą na terenie Rosji, ale również władzom kraju.
"Konkursy pokazały swoją nieefektywność" - zaznaczył Putin.
Za strategiczne obiekty wydobywcze w Rosji uważa się złoża, których zapas ropy wynosi od 70 mln ton, zaś gazu od 50 mld metrów sześc.
Sekretarz komisji prezydenta ds. paliwowo-energetycznych oraz prezes koncernu Rosnieft Igor Sieczin zapewnił, że władze kraju przygotują już odpowiednie rozporządzenia.
Według komentatorów serwisu, powyższa decyzja zapadła po kilku incydentach związanych z otrzymaniem licencji. Jednym z nich było przekazanie praw wydobywczych koncernowi Basznieft, który uzyskał dostęp do złóż imienia Trebsa i Titowa. O dostęp ubiegały się również rosyjskie Gazprom Nieft, Łukoil, TNK-BP, Surgutnieftiegaz oraz hinduski ONGC. Do konkursu zostały dopuszczone jedynie Basznieft i Surgutnieftiegaz. Rosyjskie władze tłumaczyły, że dokumenty złożone przez pozostałe spółki nie spełniły wymaganych norm.
Surgutnieftiegaz nie wpłacił wymaganej zaliczki, przez co Basznieft został jedynym pretendentem do eksploatacji złóż. Po uzyskaniu koncesji Basznieft utworzył spółkę z Łukoililem, który otrzymał 25 proc. udziałów w przedsięwzięciu. Jednak władze kraju uznały to za nielegalne i przywróciły prawo na eksploatację złoża koncernowi Basznieft.
Złoża ropy imienia Trebsa i Titowa znajdują się w nienieckim okręgu autonomicznym. Jest to jedno z największych pól naftowych w Rosji. Szacowane zapasy złoża wynoszą około 140,06 mln ton ropy.