Ryzyko utraty klientów uniemożliwi firmom leasingowym podwyżkę cen. Jak się okazuje, na tym nie koniec problemów branży leasingowej.
Finansowanie leasingu w Polsce, wartość netto / DGP
Szymon Kamiński, prezes BZ WBK Finanse & Leasing, uważa, że na spowolnienie w budownictwie, które miało miejsce w II kw., latem nałoży się dodatkowo zmniejszenie kontraktów w transporcie. Według niego branża nie zrealizuje więc śmiałych prognoz z początku roku, zakładających wzrost rynku o 10 – 12 proc. Będzie co najwyżej 5 proc. wzrostu, i to tylko wtedy, gdy pod koniec roku nastąpi wyraźna poprawa sytuacji.
Robert Bieńkowski, doradca zarządu BRE Leasing, zaznacza, że branża budowlana co prawda przeżywa problemy, ale jej udział w rynku leasingu nie jest aż tak znaczący. – Istotnie za to spada tempo wzrostu segmentu pojazdów powyżej 3,5 tony. Jeżeli zjawisko ograniczania inwestycji będzie się pogłębiać, rynek leasingu może wyhamować – twierdzi.
Jak się okazuje, na tym nie koniec problemów branży leasingowej. Radosław Woźniak, wiceprezes EFL, mówi, że możliwe jest także lekkie przyhamowanie procesów inwestycyjnych wśród małych firm. – To efekt wyczekiwania na wpływ, jaki obecna fala kryzysu w państwach Europy Zachodniej może mieć na konsumpcję w Polsce – uważa Woźniak. – Zasadne może być twierdzenie, że polską gospodarkę czeka lekkie spowolnienie, co oznaczałoby niższe, niż prognozowano, tempo wzrostu rynku leasingu – wyjaśnia.
Eksperci zwracają uwagę na typową w czasach spowolnienia gospodarczego rezerwę przedsiębiorców do rozpoczynania nowych inwestycji. – W dodatku patrząc racjonalnie w przyszłość, firmy decydują się w pierwszej kolejności na finansowanie projektów z własnych zasobów zgromadzonych jeszcze w czasach koniunktury, zamiast wykorzystywać do tego zewnętrzne źródła, w tym leasing – mówi Andrzej Sugajski, dyrektor generalny Związku Polskiego Leasingu.
Przypomina, że już wyniki kwietnia sygnalizowały zbliżające się spowolnienie. Wówczas tempo wzrostu zmniejszyło się o połowę w porównaniu do wyników I kw. br. Co prawda po pięciu miesiącach, w których sfinansowano transakcje o wartości 11,8 mld zł, cały czas mamy jeszcze do czynienia ze wzrostem rynku (o 3,6 proc.), ale wyraźna tendencja spadkowa pokazuje, że tak jak gospodarka, tak i branża leasingowa musi się liczyć z dalszym spowolnieniem w kolejnych miesiącach.
Jak spowolnienie w branży może się przełożyć na ceny oferowane klientom?
– Nawet przy spadku sprzedaży nie należy spodziewać się niekorzystnych zmian z punktu widzenia usługobiorców – uważa Woźniak. A to dlatego, że ten segment rynku jest niesłychanie konkurencyjny i podwyższając ceny, łatwo stracić klientów.

Branża nie zrealizuje śmiałych prognoz z początku roku