Przedstawiając stan prac nad budową inteligentnej sieci - tzw. Smart Grid - Edward Słoma z Departamentu Energetyki MG poinformował, że specjalny zespół przygotował już projekty niezbędnych aktów prawnych. Podkreślał, że inteligentną sieć w Polsce trzeba zbudować od podstaw, zatem konieczna była głęboka analiza, m.in. doświadczeń innych krajów, dotyczących np. kosztów dla energetyki i operatora sieci przesyłowej.
Słoma zaznaczył, że należało rozważyć m.in. sposób zbierania informacji o użytkownikach sieci, ochrony tych informacji, pojawienie się rozproszonych źródeł energii, zmianę regulacji między uczestnikami rynku energii elektrycznej.
"Wypracowaliśmy pewien model rynku opomiarowania sieci i zapisów tego dotyczących, które dziś jest zawarty w projekcie nowego prawa energetycznego. Mamy już wstępne wersje rozporządzeń dot. opomiarowania sieci, legalizacji liczników" - podkreślił, dodając, że zdefiniowano też rolę Operatora Informacji Pomiarowej (OIP), czyli podmiotu, który będzie zbierał, przechowywał i udostępniał informacje o odbiorcach, czyli zarządzał procesem niezbędnym do stworzenia Smart Grid. Nowa technologia pozwoli na to, aby użytkownika rozliczać za rzeczywiście zużytą energię, a nie jak to się dzieje dzisiaj - również na podstawie prognoz zużycia - zaznaczył Słoma.
Podkreślił też, że trzeba było od zera opracować jednoznaczne definicje OIP, danych pomiarowych, liczników inteligentnych, systemu opomiarowania. Liczniki w sieci o napięciu poniżej 1 kV mają należeć do operatora sieci, a liczniki o mocy poniżej 30 kW mają być legalizowane w sposób statystyczny.
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Marek Woszczyk mówił, że w uzgodnionych już propozycjach prawnych opisany jest fundament transformacji sieci energetycznej, ale i każdej innej sieci inteligentnej, takiej, w której energia jest transportowana w sposób inteligentny. "To znaczy, że jesteśmy w stanie optymalizować kosztowo dostarczanie paliw i energii siecią na każdym elemencie łańcucha dostaw. Sieć inteligentna jest koncepcją o charakterze fundamentalnym i przełomowym, także w wymiarze cywilizacyjnym" - podkreślił Woszczyk. Wyjaśniał, że w tradycyjnej sieci odbiorca jest pasywny, w przypadki sieci inteligentnej - jeśli chce - może być aktywnym uczestnikiem rynku energii.
Dyrektor Departamentu Taryf Urzędu Regulacji Energetyki Tomasz Kowalak podkreślił z kolei, że w wyniku szerokich konsultacji w ostatnich dniach udało się uzyskać pozytywną opinię uczestników rynku dla kluczowego elementu - styku między licznikiem inteligentnym a siecią domową. Udało się ustalić standardowy kanał łączności pomiędzy strefą zarządzaną przez dystrybutora, a siecią odbiorcy, np. domową - dodał Kowalak.
Wojciech Lubczyński z PSE-Operator, operatora sieci przesyłowej, podkreślał, że obok ochrony danych pomiarowych najważniejszym problemem jest to, żeby odbiorca był świadom możliwości, jakie daje Smart Grid, że może korzystać z różnych taryf, ograniczać koszty, regulując swoje zużycie energii. "Dziś to funkcjonuje na zasadzie pana z elektrowni, który odczytuje licznik" - zaznaczył.
Jego zdaniem, wprowadzaniu inteligentnej sieci muszą towarzyszyć nowe taryfy i cenniki. "Najgorszym wyjściem byłoby to, gdyby u kilku milionów odbiorców pojawiły się inteligentne liczniki, a na poziomie taryf nie zmieniłoby się nic" - mówił.
Do budowy Smart Grid zobowiązują Polską europejskie dyrektywy z 2006 i 2009 roku, ma też o tym mówić przygotowywana dyrektywa o efektywności energetycznej. Europejskie prawo przewiduje zainstalowanie inteligentnych liczników u wszystkich odbiorców do końca 2020 r., w takim też terminie planuje to zrobić ministerstwo gospodarki. Programy pilotażowe z takimi licznikami prowadzi już większość polskich dystrybutorów energii elektrycznej. (PAP)