W imperium Murdocha od pewnego czasu toczy się wewnętrzna dyskusja na temat przyszłości firmy, ale ostateczna decyzja jeszcze formalnie nie zapadła – twierdzą anonimowi informatorzy agencji Bloomberg. Sam Murdoch jest zarówno prezesem, jak i dyrektorem zarządzającym koncernu.
Za podziałem opowiadają się podobno udziałowcy News Corp., którzy chcą odseparować operacje filmowe i telewizyjne giganta od jego działalności wydawniczej. Ta ostatnia przeżywa okres spowolnienia, a ponadto ciąży na niej stygmat skandali podsłuchowych i korupcyjnych w brytyjskich gazetach koncernu, co zmusiło firmę do rezygnacji z przejęcia reszty udziałów w brytyjskiej telewizji satelitarnej BSkyB.
Wydawnictwa, w skład których wchodzą m.in. londyński „Times”, dziennik „New York Post” i gazety w Australii, wypracowały tylko 18 proc. operacyjnego zysku News Corp. w 2011 roku. Natomiast tylko na sieci kablowe przypada 57 proc. zysku. W sumie z sieci kablowych, spółek filmowych i telewizyjnych koncern otrzymał 4 mld dolarów zysku, czyli ponad 25 proc. z przychodów w kwocie 15,9 mld dolarów. W tym samym czasie – dziewięciu miesięcy do końca marca – wydawnictwa przyniosły firmie 458 mln dolarów operacyjnego zysku, czyli niespełna 8 proc. całkowitej sprzedaży.
Jak wcześniej pisał dziennik „Wall Street Journal”, także należący do News Corp., rodzina Murdocha zachowa kontrolę na obu firmami. Większość aktywów w spółce z branży rozrywki stanowić będą hollywoodzkie studio filmowe Twentieth Century Fox, studia telewizyjne oraz sieci telewizyjne Fox i Fox News.