Stopa inflacji w Polsce pozostanie aż do połowy przyszłego roku powyżej progu 2,5 proc., który jest celem inflacyjnym banku centralnego, gdyż nierozwiązany kryzys zadłużeniowy w Europie osłabia złotego – twierdzi Erste Group Bank cytowany przez agencję Bloomberg.

„Do negatywnych zjawisk należy zaliczyć fakt, że wpływ słabego złotego pozostanie dominujący. Zloty dalej będzie poważnie nieoszacowany” – napisał w dzisiejszej nocie Petr Bittner, ekonomista Erste z Pragi.

Erste prognozuje, że do końca roku polska waluta nie zejdzie poniżej kursu 4,2 zł za euro, ale dodaje, iż w długoterminowej perspektywie złoty jest skazany na trend wzrostowy. Waluta powróci pod koniec przyszłego roku do stawki 3,9 za euro, uznawanej przez Erste za „realną wartość rynkową”, jeśli ustąpi awersja do ryzyka wywołana przez wstrząsy w strefie – podkreśla analityk austriackiego banku.

Nawet jeśli złoty pozostanie słaby polski bank centralny może obniżyc koszty zaciągania kredytu w drugim półroczu tego roku do 4,5 proc., aby wesprzeć gospodarkę i podtrzymać złotego przez sprzedaż walut zagranicznych – twierdzi Bittner.

Według austriackiego banku inflacja w Polsce wyniesie w tym roku średnio 3,6 proc. i 2,7 proc. w przyszłym 40,5. Średni kurs złotego wobec euro ma w tym roku wynieść 4,3 zł i 4 zł w roku przyszłym.