Sprawozdawczynią raportu Parlamentu Europejskiego nt. "Przemysłowych i energetycznych aspektów gazu łupkowego w Unii Europejskiej" jest grecka eurodeputowana Niki Tzavela, która w poniedziałek na zaproszenie lidera Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobro odwiedziła Sejm.
Ziobro powiedział na konferencji prasowej, że wskazania zawarte w tym raporcie są bardzo pozytywne z punktu widzenia interesów Polski oraz "nadziei, jakie nasz kraj wiąże z wydobyciem gazu łupkowego".
Raport zapala zielone światło dla łupków w Europie
Według lidera SP raport Tzaveli będzie miał historyczne znaczenie, ponieważ będzie nakreślał stosunek UE do kwestii eksploatacji gazu z łupków. "Dlatego tak wielką wagę przywiązujemy do pracy naszej koleżanki" - dodał. Tzavela jest deputowaną z eurosceptycznej frakcji Europa Wolności i Demokracji, do której należą też europosłowie SP.
Tzavela powiedziała, że raport to zielone światło i bodziec dla państw członkowskich UE, by pracować nad uregulowaniem tej kwestii. Dokument postuluje - powiedziała europosłanka - wymianę wiedzy eksperckiej między krajami UE a państwami, mającymi doświadczenie w eksploatacji gazu z łupków, m.in. ze Stanami Zjednoczonymi.
Samorządy i władze lokalne muszą wiedzieć jak najwięcej o gazie łupkowym
Tzavela zaznaczyła, że raport może też być pomocny dla władz lokalnych w państwach członkowskich UE, ponieważ - mówiła - zawiera rady, jak samorządy powinny kontaktować się z firmami z zajmującymi się wydobyciem gazu łupkowego.
Europosłanka uczestniczyła wcześniej w odbywającej się w poniedziałek w Sejmie konferencji konsultacyjnej pt. "Pozycja gmin i powiatów w poszukiwaniu i eksploatacji złóż gazu w łupkach", organizowana przez parlamentarny zespół surowców i energii. Podkreśliła, że polskie władze centralne powinny dołożyć starań, by rzetelnie informować samorządy nt. wszystkich aspektów wydobycia gazu łupkowego.
Wiceprezes SP Jacek Kurski powiedział, że w Europie obecnie toczy się bardzo ważna dla Polski gra o możliwości wykorzystania gazu łupkowego. "Są kraje w Europie, które dysponując poważnymi alternatywnymi źródłami energii - jak chociażby gaz ziemny czy energia atomowa - robią wszystko, żeby obniżyć rangę gazu łupkowego" - ocenił.
Zdaniem Kurskiego raport PE, którego sprawozdawczynią jest Tzavela, ma tym większe znaczenie dla Polski, że "polskiej prezydencji w UE nie udało uczynić z gazu łupkowego koła zamachowego europejskiej solidarności energetycznej". Jak podkreślił, raport Tzaveli, który ma być głosowany latem, stanie się wytyczną unijnej polityki dotyczącej eksploatacji gazu łupkowego.
W projekcie raportu "Przemysłowe i energetyczne aspekty gazu łupkowego UE" wskazano, że nastawienie opinii publicznej do gazu łupkowego różni się znacznie w zależności od kraju, w związku z tym zalecają rządom informowanie społeczeństwa o tej metodzie wydobycia np. poprzez portale internetowe oraz otwarty dialog z organizacjami obywatelskimi "oparty na dostępnych dowodach naukowych".
Ponadto - ich zdaniem - same firmy wydobywcze powinny przed rozpoczęciem wierceń udzielać pełnej informacji m.in. o używanych chemikaliach, a kraje już na etapie udzielania tzw. autoryzacji firmom powinny wymagać publicznych konsultacji. Autorzy wskazują, że firmy wydobywcze muszą zadbać o relacje ze społecznościami lokalnymi, bo w Europie jest znacznie większe zagęszczenie ludności niż w USA, gdzie prowadzi się wydobycie gazu z łupków na największą skalę.
W raporcie podkreślono też potrzebę "minimalnych norm bezpieczeństwa i kontroli na krytycznych etapach odwiertów i szczelinowania; zwłaszcza operatorzy wierceń powinni zredukować poziom spalania i wentylowania gazu, a w miarę możliwości go odzyskiwać". Przypomniano, że firmy wydobywające gaz łupkowy będzie obowiązywać zasada "zanieczyszczający płaci", będą więc odpowiedzialne za wszelkie szkody środowiskowe i ich usuwanie.
Projekt zawiera też apel do władz krajowych, by "bez zwłoki sprawdziły, czy nie trzeba poprawić ich prawodawstwa tak, by odpowiadało projektom gazu łupkowego, mając zwłaszcza na uwadze (...) ewentualną komercyjną skalę wydobycia w przyszłości".
W opinii przygotowujących raport europosłów gaz łupkowy może pomóc Europie osiągnąć cel redukcji o 80 proc. emisji CO2 do 2050 r., bo może zastąpić "brudne" paliwa jak węgiel. Uważają też, że KE powinna przyczynić się do opracowania wiarygodnych szacunków złóż łupków w Europie, m.in. zbierając i analizując dane z krajów członkowskich.
Zieloni w PE chcą zakazania w całej UE wydobycia gazu łupkowego jedyną dostępną dotąd metodą szczelinowania hydraulicznego. Taki zakaz wskutek protestów ekologów ustanowiły Francja i Bułgaria. Krytycy uważają, że wydobycie łupków negatywnie wpływa na środowisko - m.in. zanieczyszcza wody gruntowe przez używane do rozsadzenia skały łupkowej domieszki chemiczne.
Projekt raportu może być głosowany przez PE latem. W PE przygotowywany jest jeszcze raport komisji ds. środowiska o gazie łupkowym, który może być głosowany przez we wrześniu. Ponadto w tym roku prace nad trzema kolejnymi raportami może zakończyć KE. Dotyczą one wpływu wydobycia gazu łupkowego: na środowisko, rynek energetyczny i zmiany klimatyczne.