Pełny koszt energii z atomu we Francji ustalił francuski Trybunał Obrachunkowy. Jak podkreślił Bernard, wyliczenie sporządzono po raz pierwszy w historii, przy okazji kampanii przed wyborami prezydenckimi. Wyliczenie sporządziła instytucja niezależna, o uznanej renomie - zaznaczył.
Jak wyjaśnił, w wyliczeniu Trybunału wzięto pod uwagę koszty wszystkich elementów: budowy reaktorów, ich modyfikacji zarządzonych po wypadku w Fukushimie, a także paliwa, utrzymania, rozbiórki, zarządzania odpadami, włącznie z tymi, które zostaną umieszczone w przyszłym składowisku geologicznym. "Trybunał w swoim raporcie ocenił, że we Francji nie ma żadnych +kosztów ukrytych+ energetyki jądrowej, a z tym stanowiskiem zgodziły się różne środowiska m.in. politycy, media" - dodał Bernard.
Na 75 euro za MWh wycenił Trybunał koszt energii w przypadku zastąpienia działających we Francji 58 reaktorów tymi najnowszej generacji - EPR. Przyjęto przy tym założenie, że koszt kolejnych EPR-ów spadałby o ok. 25 proc. w stosunku do kosztu pierwszego EPR we Flamanville, które wyniosą ponad 6 mld euro.
Bernard poinformował też, że koszty energii z innych źródeł oszacowała rządowa komisja "Energie 2050", z jej wyliczeń wynika, że MWh z węgla kosztuje 67 euro, z gazu - 69 euro, z farm wiatrowych na morzu - 102 euro, a z ogniw fotowoltaicznych - ponad 150 euro. Bernard zaznaczył, że te koszty oszacowano w nieco inny sposób i dlatego nie są bezpośrednio porównywalne. "Ale widać, że energetyka jądrowa jest najtańsza" - dodał.
Podkreślił też, że z czasem koszt energii z wiatru i ogniw słonecznych powinien spaść, jednak obecnie są jeszcze wyższe prawdopodobnie niż w ustaleniach komisji, bo np. energia z czterech wielkich farm wiatrowych we Francji jest kontraktowana po 180-200 euro za MWh. Zaznaczył też, że w kalkulacjach dotyczących węgla i gazu nie wzięto pod uwagę kosztów emisji CO2.
Bernard przypomniał, że nowy prezydent Francji Francois Hollande, jeszcze jako kandydat podczas kampanii wyborczej nie zastosował się do porozumienia francuskich Zielonych z Partią Socjalistyczną, na mocy którego 24 reaktory miały zostać zamknięte. Hollande zapowiedział, że w czasie jego kadencji zamknięty zostanie jeden reaktor w elektrowni Fessenheim.