Analityk DM BOŚ Łukasz Bugaj powiedział PAP, że na zakup akcji Facebooka w ofercie publicznej (IPO) jest już za późno, ale wkrótce będzie można handlować papierami portalu na rynku wtórnym. "Pytanie brzmi, czy jest sens? Akcje portalu są bardzo drogie (wycena akcji w IPO to 38 dol. - PAP), ale niewykluczone, że notowania otworzą się na plusie, więc będą jeszcze droższe" - powiedział.
Przypomniał, że w przypadku innego internetowego giganta - Groupona, jego akcje podczas ubiegłorocznego debiutu zyskały ponad 40 proc. "Dziś ich wycena wynosi około 40 proc. poniżej ceny emisyjnej" - dodał.
"Z fundamentalnego punktu widzenie zakup akcji Facebooka jest obecnie nieopłacalny. Opłacalne byłoby, gdyby wszystko szło po myśli Facebooka, czyli dalej w takim tempie jak dotychczas rosły zyski. Wiemy już, że tak nie jest, bo portal ma problemy m.in. z obecnością na smartphonach" - ocenił analityk.
Dodał, że sytuacja na rynku internetowym jest dynamiczna, więc nie wiadomo, czy Facebook nie podzieli losu innych portali, które zniknęły z rynku.
Tomasz Zabrocki z DM PKO BP powiedział, że osoby, które zdecydują się na inwestycje w spółki notowane na zagranicznych giełdach muszą aktywować usługę rynku zagranicznego, w ramach podstawowego rachunku maklerskiego. "Dzięki temu umożliwiony zostanie zakup na rynkach zagranicznych. Zakupu można dokonywać osobiście w punktach obsługi klienta domu maklerskiego albo telefonicznie" - wyjaśnił.
Bugaj dodał, że łatwiej jest założyć rachunek z dostępem do platformy transakcyjnej.
Podczas oferty publicznej portalu inwestorom zaoferowano ponad 421 mln akcji po 38 dol. za sztukę. Eksperci przewidują, że wartość giełdowa firmy przewyższy wartość takich gigantów jak Disney czy Ford. Wartość firmy po wejściu na rynek kapitałowy wyniesie ponad 100 mld dol.
Facebook, największy portal społecznościowy działa od lutego 2004 r. i był początkowo przeznaczony przede wszystkim dla uczniów szkół średnich i studentów szkół wyższych. Jego twórcą jest Mark Zuckerberg.