W chwili gdy Grecja znalazła się w obliczu politycznego paraliżu a wyniki wyborów świadczą, że Grecy odrzucają programy oszczędnościowe, 57 proc. spośród 1253 ankietowanych inwestorów, analityków i traderów, którzy są abonentami serwisu Bloomberga uważa, ze do końca roku przynajmniej jeden kraj zrezygnuje z euro, a 80 proc. spodziewa się większych trudności na europejskim rynku obligacji.
Większość uczestników sondażu uważa także, że pogorszenie się sytuacji w Europie stanowi ogromne zagrożenie dla światowej gospodarki. Wzrasta również zaniepokojenie możliwością bankructwa Hiszpanii oraz niechęć do kupowania francuskiego długu pod zdobyciu prezydentury przez Francois Hollande.
Aż 84 proc. ankietowanych twierdzi, że sytuacja gospodarcza strefy euro się pogarsza. Ten sam odsetek inwestorów spodziewa się wzrostu niepokojów społecznych w regionie, łącznie z zamieszkami, wobec 56 proc. odpowiedzi we wrześniowej edycji sondażu.
Na bankructwo Hiszpanii wskazuje 47 proc. odpowiedzi, najwięcej od czerwca 2010 roku, kiedy rozpoczęto tego rodzaju badania oraz dwukrotnie więcej niż cztery miesiące temu. Inwestorzy nie dowierzają także Portugalii: 63 proc. jest zdania, ze kraj ten nie będzie w stanie spłacić swoich należności, ale tylko jedna czwarta respondentów przewiduje podobny los w przypadku Włoch i Irlandii.
Równocześnie dwie trzecie uczestników sondażu wypowiada się pozytywnie o Mario Draghi, prezesie Europejskiego Banku Centralnego, 60 proc. pozytywnych opinii zebrała Christine Lagarde, szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Optymistycznie na politykę kanclerz Niemiec Angeli Merkel zapatruje się 56 proc., najwięcej od stycznia 2011 roku, natomiast premier Wielkiej Brytanii David Cameron zebrał dobre noty wśród 49 proc. ankietowanych.