„Od początku wtorkowej sesji pary złotowe walczyły o utrzymanie niższych poziomów jakie udało im się wypracować podczas wczorajszego popołudnia oraz nocy.
Jednak przeważające negatywne nastroje po doniesieniach z Grecji sprawiły, że rodzima waluta systematycznie traciła na wartości. Po dynamicznym przedpołudniowym osłabieniu niedźwiedzie podjęły próbę odreagowania. ykorzystując lepsze dane z niemieckiej gospodarki wypracowały 1 groszowy ruch na południe na obu parach. Wysiłek ten okazał się jednak mieć krótkotrwałe skutki" – podsumował Michał Mąkosa z FMCM.
Zaznaczył, że wypowiedź lider greckiej lewicy znów podniosła awersję do mniej pewnych aktywów, co przywróciło pary złotowe na ścieżkę wzrostu. „W końcówce sesji w miarę dołączania kapitału amerykańskiego sytuacja ulegała dalszemu pogorszeniu. Kursy przebiły wcześniejsze intra-dayowe maksima. Dalsze pogarszanie się sytuacji na eurodolarze oraz wydłużający się impas w Grecji negatywnie przekładać się będą na krajowe notowania.
Dodatkowym czynnikiem niepewności jest jutrzejsza decyzja Rady Polityki Pieniężnej. Rynek jest podzielony w kwestii dalszego kształtowania się polityki monetarnej, co niezbyt dobrze służy rodzimej walucie" – dodał Mąkosa. We wtorek ok. godz. 18:00 za jedno euro płacono 4,2094 zł a za dolara 3,2332 zł.
Kurs euro/dolar wynosił 1,3014. We wtorek ok. godz. 9:00 za jedno euro płacono 4,1838 zł a za dolara 3,2139 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,3010.
W poniedziałek ok. godz. 17:55 za jedno euro płacono 4,1869 zł a za dolara 3,2084 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,3049.