Zatrudnienie w niemieckim przemyśle czystej energii najpewniej wkroczy w tym roku w „stagnację’ po tym, jak poczynając od 2004 roku powstawało co roku około 31,6 tys. nowych miejsc pracy – mówi Claudia Kemfert, starszy analityk ds. energii w instytucie ekonomicznym DIW w Berlinie.
Od grudnia cztery niemieckie firmy specjalizujące się w energii słonecznej wystąpiły do sądów z wnioskami o ochronę przed wierzycielami, w tym Q-Cells, w przeszłości największy na świecie producent baterii słonecznych.
Merkel wycofuje się z zachęt dla energii słonecznej. Wcześniejszy boom sprawił, że Niemcy stały się największym na świecie rynkiem dla tej technologii, ale wskutek presji ze strony chińskich producentów, jak Suntech Power, rodzime firmy utraciły część udziałów w rynku. Wydarzenia te uzmysławiają trudności, jakie mogą mieć Niemcy z ambitnym planem zastąpienia elektrowni atomowych w ciągu zaledwie jednej dekady.
“Rząd Niemiec doprowadza niemiecki przemysł energii słonecznej do destrukcji” – mówi Hans-Josef Fell, deputowany Partii Zielonych i jeden z pomysłodawców niemieckiego systemu subsydiowania energii słonecznej. Pokreślił, że obawia się kolejnych „bankructw, zamykania zakładów i utarty miejsc pracy”.
Inicjatywa energii odnawialnej wyszła z Niemiec.
Niemcy były inicjatorem promowania energii odnawialnej wśród krajów rozwiniętych, wprowadzając także pierwsze taryfy na energię słoneczną powyżej średnich cen rynkowych. Skłoniło to USA, Wielką Brytanię i Japonię do podejmowania podobnych wysiłków w celu tworzenia „zielonych miejsc pracy”.
Według ministerstwa środowiska w Berlinie w sektorze czystej energii w zeszłym roku pracowało 381,6 tys. osób, czyli o 4 proc, więcej w porównaniu do 2010 roku, ale stanowi to ułamek 41-milionej armii zatrudnionych w Niemczech. Uważa się jednak, że rozwój farm wiatrowych i budowa paneli słonecznych walnie przyczyniły się do obniżenia bezrobocia w Niemczech do 6,7 proc., czyli najmniejszego od dwóch dekad.
„Obserwujemy wielki krok wstecz w kwestii miejsc pracy w segmencie czystej energii i to głównie z powodu braku strategii polityki przemysłowej w działaniach rządu federalnego” – powiedział Steffen Stren, rzecznik ministerstwa gospodarki w Brandenburgii akurat w dniu, kiedy firma First Solar zapowiedziała zamknięcie swoich największych zakładów w Europie, zlokalizowanych właśnie w tym landzie.
Wzrost dostaw paneli słonecznych przez chińskich producentów zaowocował spadkiem cen baterii słonecznych o 67 proc. do 48 eurocentów za wat wyprodukowanej energii. Ale Niemcy i USA dotychczas nie zareagowali na apele rodzimych producentów, aby – jak oni twierdzą – położyć kres dumpingowi chińskich firm.