Polskie dane makroekonomiczne, jakie pojawią się w tym tygodniu, pomogą w podjęciu decyzji w sprawie podniesienia stóp procentowych w maju bądź pozostawieniu ich na niezmienionym poziomie już 11. miesiąc z rzędu – powiedziała Anna Zielińska-Głębocka, członek Rady Polityki Pieniężnej.
Jeśli dane na temat produkcji, płac i zatrudnienia „powinny być wystarczające” dla wstępnej oceny tempa i struktury wzrostu gospodarczego, to decyzja „nie będzie łatwa”. Inflacja napędzana przez podaż może okazać się odporna na wyższe koszty kredytu, bowiem zeszłoroczna podwyżka jeszcze w pełni nie ujawniła swoich skutków – podkreśliła Zielińska-Głębocka w rozmowie za agencją Bloomberg.
Bank centralny ostrzegł 4 kwietnia, że podniesie stopy procentowe, jeśli zwolnienie wzrostu gospodarczego nie zdoła wyhamować inflacji, która od stycznia 2011 roku przekracza górny pułap celu inflacyjnego. Tego samego dnia RPP pozostawiła siedmiodniową stopę procentową na poziomie 4,5 proc., najwyższym od stycznia 2009 roku.
Bank „zbliża się do momentu, kiedy poważnie rozważa” podniesienie kosztów kredytu – oświadczył Marek Belka prezes Narodowego Banku Polskiego po ostatniej decyzji RPP. Jeszcze w zeszłym miesiącu Belka mówił, że woli raczej poczekać z podwyżką niż znaleźć się w obliczu konieczności zmiany decyzji, kiedy gospodarka zwolni.