Sony Corp. zanotowało rekordowe straty w kwocie 520 mld jenów (6,4 mld dolarów), które są dwukrotnie większe od prognozowanych przez firmę w lutym.
Japońska firm, która traci grunt w wyniku konkurencji ze strony Apple i Samsung Electronics w dziedzinie odtwarzaczy muzyki i TV, musiała także spisać na straty aktywa z tytułu odroczonego podatku dochodowego. W reakcji na dzisiejszy raport finansowy – ogłoszony po zamknięciu sesji w Tokio - notowania Sony w Niemczech spadły 5 proc. do 14,61 euro za akcję – relacjonuje agencja Bloomberg.
Straty stanowią wyzwanie dla Kazuo Hiraia, nowego prezydenta firmy, która dyktowała trendy w przemyśle elektronicznym na świecie w latach 1980. z takimi produktami, jak walkman. 51-letni Hirai zapowiada zamknięcie nierentownych biznesów oraz cięcia kosztów, co powinno zapewnić odrodzenie spółki. Firma przewiduje, że w rozpoczętym właśnie nowym roku finansowym zarobi na czysto 180 mld jenów, co byłoby jej pierwszym zyskiem od pięciu lat.
Ale analitycy i eksperci są sceptyczni. „Jeśli uwzględni się obciążenia podatkowe, to odrodzenie Sony i jego plany rozwoju w USA, znajdują się pod znakiem zapytania” – mówi Satoshi Luzaki, główny menedżer w Takagi Securities w Tokio – „Rynek bardzo sceptycznie ocenia prognozy firmy na najbliższe trzy – pięć lat”.
Hirai dopiero w czwartek, 12 kwietnia, ma przedstawić długofalowe plany uzdrowienia spółki. Ale japoński dziennik „Nikkei” twierdzi, że plan ten zakłada redukcję aż 10 tys. miejsc pracy.
To największa strata Sony od czasu utworzenia spółki w 1946 roku, jako Tokyo Telecommunications Engineering Corp. – przyznała rzeczniczka firmy Mami Imada. Sony już w 2000 r. osiągnęło wartość rynkową rzędu 125 mld dolarów, ale obecnie firma jest szacowana na zaledwie 20 mld dolarów, wobec kwoty 591 mld dolarów wartości kapitałowej amerykańskiego koncernu Apple i 170 mld dolarów południowokoreańskiego Samsunga.