Należący do Google’a system operacyjny Android zaczyna ekspansję na kraje Europy. Niewykluczone, że także w Polsce.
W najbliższych miesiącach polski rynek zaleje kolejna fala najnowszych smartfonów, dzięki którym ich właściciele mogą nie tylko dzwonić, lecz także kontaktować się ze znajomymi przez internet, na serwisach społecznościowych, słuchać muzyki, oglądać wideo, grać w gry i używać innych
aplikacji. W ofertach operatorów komórkowych Orange, T-Mobile, Plusa i Playa pojawią się najnowsze dotykowe aparaty, wśród których znajdą się modele zaprezentowane na zakończonych w ubiegłym tygodniu targach telekomunikacyjnych w Barcelonie.
O dotychczasowych
klientów iPhone’a walczyć będą najnowsze wersje telefonów Samsunga, takie jak Beam czy Ace II, telefony HTC z najnowszej serii One czy nowe modele Sony Xperia S. Możliwość korzystania z różnych funkcjonalności to jednak nie tyle zaleta samego aparatu, co zainstalowanego w nim systemu operacyjnego. Wojna smartfonów to także wojna producentów takiego oprogramowania.
– Już dziś dla wielu osób, zwłaszcza młodych, telefon to najbardziej intymne urządzenie, jakie można sobie wyobrazić. To portal do nich samych. Wśród młodzieży pokazanie swojego telefonu drugiej osobie to oznaka zaufania – mówi Mirosław Filiciak, socjolog zajmujący się w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej badaniami nad tym, jak młode pokolenie wykorzystuje nowe technologie.
5,1 mln tyle smartfonów kupią klienci na polskim rynku w roku 2012
Wyścig aplikacji
– Obecnie na polskim rynku rządzi Android, który zakończył ubiegły rok z 48-proc. udziałem w rynku, co już daje mu pozycję lidera. Drugi jest Symbian Nokii z 28 proc. (choć zaczął z ponad 60 proc.). Trzecie miejsce zajmuje Bada Samsunga z ponad 4 proc., a za nią iOS iPhone z 3 proc. Windows Phone ma jeszcze mniej – mówi Marek Kujda, analityk IDC Poland.
Android czuje jednak presję konkurencji. Rynek chciałyby mu odebrać
Nokia z Windows Phone’em, a także Mozilla, producent procesorów Qualcomm, oraz hiszpańska Telefonica, które zapowiedziały podczas MWC w Barcelonie stworzenie konkurenta dla Androida.
Dominacja na rynku systemów mobilnych ostatecznie sprowadza się do tego, kto będzie czerpał korzyści z pośrednictwa ze sprzedaży cyfrowej
rozrywki, takiej jak muzyka czy gry. – Dlatego Android chce zrobić wszystko, by jego użytkownik miał dostęp do jak największej oferty aplikacji i treści. Wiele branż mierzy się z trudnym zadaniem przejścia na cyfrową dystrybucję, a my chcemy im w tym pomóc – mówi DGP Jamie Rosenberg, dyrektor strategii cyfrowych treści w Androidzie. Dodaje, że ten system operacyjny należący do Google’a będzie się rozwijał w kierunku większej integracji z niektórymi aplikacjami.
850 tys. tyle nowych smartfonów z systemem Android aktywowanych jest codziennie na świecie
Udział w zyskach
Tak jak właściciel iPhone’a może kupić w iTunes piosenkę prosto na telefon, podobne możliwości ma właściciel telefonu z Androidem. W obu przypadkach model biznesowy jest podobny: właściciel systemu operacyjnego zgarnia część przychodów. – Działamy jak tradycyjny dystrybutor, tyle że handlujemy cyfrowymi treściami – dodaje Jamie Rosenberg. Na razie jednak tylko w USA – w innych krajach Google nie uruchomił usługi, bo wciąż rozmawia o tym z właścicielami praw. – W tym roku planujemy jednak uruchomienie usługi w innych krajach, w tym w Europie – mówi DGP Jamie Rosenberg.
300 mln liczba smartfonów z Androidem na świecie
Dodaje, że w podobnym kierunku rozwijana będzie także wypożyczalnia filmów, która obecnie dostępna jest w USA, Wielkiej Brytanii, Kanadzie i Japonii. W tym roku pojawi się w kilku kolejnych krajach, także europejskich. W Polsce? – Nie możemy podawać konkretów. Polska to jednak ważny rynek, gdzie udział Androida jest duży i szybko rośnie – dodaje.