"Poważnie rozważamy możliwość podniesienia stóp (procentowych - PAP). Oczywiście to jest zależne od stanu polskiej gospodarki. (...) Proszę mi wierzyć, zbliżamy się do tego bardzo zdecydowanie" - powiedział prezes NBP. Podkreślił, że "nie ma co mówić o prawdopodobieństwie obniżek (stóp procentowych - PAP)".
Belka tłumaczył, że Radę niepokoi "uporczywe" utrzymywanie się inflacji konsumenckiej na poziomie ponad 4 proc. Prezes nie sądzi, aby w tym roku inflacja spadła do 2,5 proc., czyli celu wyznaczonego przez NBP. "Nie sądzę, żeby można było nawet za pomocą najbardziej heroicznych działań sprowadzić inflację do celu inflacyjnego jeszcze w tym roku. Koszty takiego działania mogłyby być dramatycznie wysokie" - uważa Belka.
Zaznaczył, że w dłuższej perspektywie inflacja powinna osiągnąć poziom 2,5 proc.
Decyzja nie została jeszcze podjęta
Dodał, że o tym, czy Rada Polityki Pieniężnej podniesie stopy procentowe w przyszłym miesiącu zadecydują dane m.in. o produkcji budowlanej, przemysłowej, sprzedaży detalicznej, informacje z rynku pracy czy o dynamice płac. "Wszystkie razem te wielkości zadecydują, czy w przyszłym miesiącu rozważymy ewentualne zacieśnienie polityki pieniężnej" - powiedział.
W ocenie prof. Marka Belki decydując o wysokości stóp procentowych należy się kierować tym, co się dzieje w gospodarce. "Chcemy wiedzieć, czy to oczekiwane przez wielu spowolnienie gospodarcze rzeczywiście ma miejsce i jak głębokie jest" - powiedział.
Zdaniem prezesa ewentualne podniesie stóp procentowych mogłoby być pośrednim dowodem wiary RPP w siłę polskiej gospodarki. Belka przyznał, że "jakieś" spowolnienie gospodarcze jest, ale "z miesiąca na miesiąc bardziej się przekonujemy, że jest mniej dramatyczne".
Belka szacuje, że wzrost gospodarczy w Polsce w pierwszym kwartale br. powinien wynieść mniej więcej 4 proc. PKB.
RPP oczekuje niewielkiego spowolnienia
RPP na środowym posiedzeniu pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Referencyjna stopa procentowa NBP wynosi nadal 4,5 proc. w skali rocznej, a stopa lombardowa - 6,00 proc., depozytowa - 3,00 proc., natomiast redyskonta weksli - 4,75 proc.
W środowym komunikacie po posiedzeniu Rady wskazano, że w ocenie RPP oczekiwana niewielka skala spowolnienia polskiej gospodarki, w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej, zwiększa prawdopodobieństwo utrzymania się inflacji w średnim okresie powyżej celu NBP.
"W związku z powyższym w najbliższym okresie Rada rozważy zacieśnienie polityki pieniężnej, o ile nie pojawią się sygnały wskazujące na wyraźne spowolnienie aktywności gospodarczej w Polsce i jednocześnie perspektywy powrotu inflacji do celu nie ulegną poprawie" - napisano.
Według RPP w krótkim okresie inflacja - mimo oczekiwanego pewnego obniżenia - prawdopodobnie zostanie powyżej celu inflacyjnego. To efekt m.in. wysokich cen surowców. Ale w średnim okresie inflacja - według RPP - będzie "w pewnym stopniu ograniczana przez oczekiwane osłabienie wzrostu gospodarczego w warunkach utrzymującej się umiarkowanej dynamiki płac oraz kontynuowanego zacieśnienia polityki fiskalnej". "Spadkowi inflacji powinna sprzyjać także aprecjacja złotego na początku bieżącego roku" - dodano. Zdaniem Rady po okresie umocnienia się walut gospodarek tzw. wschodzących, w tym złotego, ich kursy się ustabilizowały.