"Nie chodzi o komisarza budżetowego, jak niedawno proponowano, ale komisarza do spraw odbudowy, który połączyłby wszystkie kompetencje Komisji Europejskiej odnośnie Grecji. Ktoś musi oferować pomoc i myśleć o greckiej polityce gospodarczej i jej przyszłości. Nie wystarczy, jeśli raz w miesiącu będziemy zajmować się tym w gronie ministrów finansów państw euro" - powiedział Juncker w opublikowanym w środę wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Die Welt".
Zdaniem Junckera konieczna jest kontrola nad realizacją przez Grecję programu oszczędności. "Potrzebujemy kontroli albo pedagogicznego wsparcia (dla Grecji), ale nie chcemy obrażać greckiego narodu. Także my musimy zagwarantować w naszych parlamentach większość (dla programu pomocy dla Aten), a to uda się tylko wówczas, gdy wysiłki Grecji będą niezmienne" - powiedział szef eurogrupy.
Grecja poza euro - zaczyna się Wielki Strach
Premier Luksemburga opowiedział się przeciwko opuszczeniu strefy euro przez Grecję. "W tej sprawie dochodzę do granicy, za którą zaczyna się strach. Mam względnie dobre wyobrażenie tego, co oznaczałoby to (wyjście z eurolandu) dla Grecji i jej mieszkańców, ale nie wiem, co oznaczałoby to dla strefy euro i gospodarki światowej" - dodał.
Fundusz ratunkowy do wzmocnienia
Juncker ocenił też, że strefa euro powinna zastanowić się nad zwiększeniem wartości planowanego stałego funduszu ratunkowego EMS. "Musimy podjąć decyzję możliwie najszybciej, ale nie powinniśmy działać pochopnie. Rozumiem emocje innych państw na świecie, ale nikt nie musi nam mówić, jak wysokie muszą być nasze zapory ogniowe" - powiedział szef eurogrupy. Wzmocnienia funduszy domagają się od eurolandu kraje G20. Niemcy twierdzą, że obecnie nie jest to konieczne.
Według Junckera pod koniec marca zapadnie decyzja, że nowy mechanizm EMS i aktualnie obowiązujący fundusz EFSF będą działać równolegle przez pewien czas. "Dzięki temu będziemy mieć do dyspozycji oba mechanizmy o wartości do 750 mld euro" - dodał.