Zwiększa się prawdopodobieństwie, że bank centralny podniesie stopy procentowe w Polsce jeszcze przed lipcem, gdyż gospodarka może rozwijać się w tym roku znacznie szybciej niż wynika to z prognoz rządowych – uważa Andrzej Bratkowski, członek Rady Polityki Pieniężnej.

Produkt krajowy brutto może wzrosnąć w tym roku o 3,5 proc – powiedział Bratkowski w rozmowie z agencją Bloomberg. Szacunki rządy mówiły tymczasem o zaledwie 2,5 proc. W zeszłym roku PKB, wspierane przez pomoc z Unii na rozbudowę infrastruktury oraz dobre wyniki eksportu z powodu słabszego złotego, zwiększył się o 4,3 proc.

Pytanie nie czy, ale kiedy podnieść stopy

„Pytanie w mniejszym stopniu sprowadza się do tego, czy i kiedy podnieść stopy. Staje się coraz bardziej oczywiste, że podwyżka będzie konieczna w pierwszej połowie roku” – mówił członek RPP.

Podczas gdy decydenci na całym świecie, od Europejskiego Banku Centralnego po Brazylię, tną stopy procentowe w celu pobudzenia wzrostu gospodarczego, Narodowy Bank Polski od czerwca utrzymuje siedmiodniową stopę procentową na poziomie 4,5 proc. W zeszłym roku NBP podniósł koszty kredytu o 1 proc. w reakcji na przyspieszającą inflację, która w maju osiągnęła dziesięcioletnie maksimum.

Obecnie wzrost wartości złotego – rodzima waluta umocniła się w tym roku o 7,2 proc. wobec euro – przyczynia się do zwolnienia tempa inflacji,. W styczniu wyniosła ona 4,1 proc. wobec 4,6 proc. w poprzednim miesiącu. Ale wskaźnik ten i tak pozostaje juz 13-ty miesiąc z rzędu poza granicami celu inflacyjnego NBP, wyznaczonego między 1,5 proc. I 2,5 proc.. Wydaje się “mało prawdopodobne”, aby inflacja powróciła do celu bez podwyżek stop – podkreślił Bratkowski.