"Tempo wzrostu inflacji na początku bieżącego roku nadal utrzymywało się powyżej 4 proc. licząc rok do roku. Niewątpliwie wysoka baza odniesienia ze stycznia poprzedniego roku sprzyjała niższemu odczytowi wskaźnika CPI, niemniej jednak zaistniało także szereg czynników niekorzystnych, takich jak np. podwyżka akcyzy na papierosy od 1 styczna 2012 roku, podwyżka akcyzy na olej napędowy, wzrost VAT-u na odzież dla niemowląt i obuwie dziecięce, podwyżka cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych, wzrost cen leków, czy wreszcie utrzymujący się na słabych poziomach złoty.
Średni kurs euro/złoty w styczniu bieżącego roku wynosił 4,37 zł, podczas gdy w styczniu 2011 roku było to 3,89 zł, co oznacza, że złoty był słabszy o ponad 12 proc.
W najbliższym czasie czeka nas jeszcze jedna podwyżka cen regulowanych, URE zatwierdzi niebawem nowe taryfy cen gazu. Ponadto na wysokim poziomie utrzymują się nadal ceny żywności na świecie, jak również rosną - w związku z konfliktem w Iranie - ceny ropy na świecie - od początku roku wzrosły o prawie 8 proc.
Obserwowane od stycznia 2012 roku umocnienie złotego powinno +zbijać+ inflację w kolejnych miesiącach. Coraz korzystniej, do maja włącznie, wpływać powinna także na wskaźnik CPI rosnąca baza odniesienia z poprzedniego roku. Wydaje się jednak, że zejście inflacji poniżej 4 proc. rok do roku w pierwszej połowie bieżącego roku może okazać się krótkotrwałe. Tym bardziej, że rozpoczynające się w czerwcu Mistrzostwa Europy w piłce nożnej z pewnością przejściowo podbiją ceny niektórych towarów i usług.
Wciąż przekraczający 4 proc. wskaźnik inflacji nie daje Radzie Polityki Pieniężnej powodów do złagodzenia swojego dotychczasowego "jastrzębiego" nastawienia w polityce pieniężnej. Po zapoznaniu się z marcową projekcją inflacji, gdzie podwyższona zostanie prawdopodobnie ścieżka CPI i być może także PKB, Rada moim zdaniem obserwować będzie sytuację i utrzymywać stopy procentowe bez zmian. W przypadku deprecjacji złotego nie jest wykluczona podwyżka stóp procentowych."