Jak wyjaśnił prezes, na taki wstępny wynik główny wpływ miały m.in. duży wzrost kosztów paliwa lotniczego (o 30 proc., czyli o 275 mln zł w stosunku do 2010 r.), spowolnienie dynamiki przewozów pasażerskich w Europie w czwartym kwartale 2011 r., oraz skokowy wzrost kursu dolara wobec złotego w końcówce ubiegłego roku. Spółka poniosła również koszty awaryjnego lądowania na warszawskim lotnisku Boeinga lecącego z Nowego Jorku. Samolot 1 listopada lądował bez wysuniętego podwozia.
"Nie uwzględniając efektów wzrostu ceny paliwa lotniczego i różnic kursów walut, efektywna poprawa wyniku z działalności operacyjnej w ostatnich trzech latach, dzięki konsekwentnej realizacji programu restrukturyzacji i rozwoju spółki, to 752 mln zł" - powiedział Piróg na konferencji prasowej.
Piróg zapowiedział, że w 2012 r. spółka osiągnie zysk z działalności operacyjnej (z latania - PAP) w wysokości 52,5 mln złotych.
W ubiegłym roku z połączeń rozkładowych przewoźnika skorzystało ponad 4,3 mln pasażerów, czyli o 9 proc. więcej niż w 2010. Licząc łącznie z czarterami, LOT przewiózł w 2011 r. ponad 4,6 mln pasażerów. Na ten rok LOT planuje zwiększenie liczby przewiezionych pasażerów o dalsze 9 proc.
W ubiegłym roku wykorzystanie miejsc w samolotach LOT wyniosło ok. 74 proc., a w miesiącach letnich przekraczało 81 proc.
Skarb Państwa ma 67,97 proc. akcji przewoźnika, Regionalny Fundusz Gospodarczy - 25,1 proc., pozostałe 6,93 proc. należy do pracowników.