Belka przedstawił posłom komisji finansów publicznych informacje na temat pożyczki, jaką Polska ma udzielić Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu. Chodzi o 6,27 mld euro, do czego polski rząd zobowiązał się wstępnie podczas grudniowego szczytu Rady Europejskiej. Pożyczka jest częścią międzynarodowego wsparcia MFW, co ma zwiększyć możliwości funduszu w walce z kryzysem finansowym.
Szef NBP wskazał, że jednym z celów polskiego rządu i NBP jest redukcja zagrożeń dla gospodarki polskiej płynących z zewnątrz. Wyjaśnił, że pożyczka nie jest gwarantowana, jak w przypadku pożyczek bankowych, ale jest bezpieczna, bowiem tak długo jak będzie funkcjonował system finansowy na świecie, tak długo będzie funkcjonował MFW. "Z tego punktu widzenia jest to najbardziej wiarygodny kredytobiorca" - zaznaczył prezes banku centralnego.
"Pożyczka dla MFW nie oznacza ani zmniejszenia, ani zablokowania rezerw (walutowych NBP - PAP). Istnieje zasada pełnego zwrotu pieniędzy na żądanie, gdyby się okazało, że kraj pożyczkodawca znajdzie się w kłopotach" - wyjaśnił. Dodał, że pożyczka w takiej sytuacji jest automatycznie zwracana danemu krajowi, a to oznacza, że środki te państwo może zaliczać do swoich rezerw walutowych.
Według Belki w razie potrzeby, środki są dostępne bez ograniczeń i opóźnienia. "Ta decyzja będzie z punktu widzenia wielkości rezerw neutralna" - dodał.
"Poziom polskich rezerw jest bezpieczny" - zapewnił Belka. Zaznaczył, że polskie rezerwy są "według większości miar znacząco większe, niż powinny być". Poinformował, że w zeszłym roku NBP świadomie zahamował ich przyrost, gdyż utrzymanie rezerw wiąże się z wysokimi kosztami.
Belka poinformował, że resort finansów deklaruje, iż w drugim i trzecim kwartale nie będzie sprzedawał środków z UE na rynku, tylko w większym stopniu będzie wymieniał je w NBP. To oznacza, że z obecnego stanu rezerw w wysokości ok. 76 mld euro, bardzo szybko rezerwy mogą wzrosnąć o przynajmniej kilka miliardów euro.
"Takie ustalenia z ministrem finansów mamy, że w mniejszym stopniu będzie on sprzedawał (waluty - PAP) na rynku. (...) Chodzi o to, żeby poziom rezerw NBP tak się zachowywał jak dotychczas, czyli żeby się nie obniżał" - dodał Belka.
Przyznał, że po operacji z MFW ok. 12 proc. naszych rezerw będzie zgromadzonych na rachunkach MFW, i nie powinniśmy dopuścić, aby było znacznie więcej.
Pytany przez posłów o zysk NBP za 2011 r. odpowiedział, że wpłata z zysku NBP za 2011 rok będzie, ale najpierw trzeba będzie przeprowadzić audyt. "Będzie zysk, ale trudno mi powiedzieć jaki" - zaznaczył.
Belka powiedział dziennikarzom po posiedzeniu Komisji, że resort finansów zapowiedział, iż będzie kontynuował wymianę walut na rynku w pierwszym i czwartym kwartale.
"Nie chcę powiedzieć, że tutaj następuje jakaś radykalna zmiana polityki, natomiast w drugiej połowie zeszłego roku Ministerstwo Finansów nie wymieniało walut w Narodowym Banku Polskim. Teraz może to zostać zmodyfikowane częściowo (...) po to, żeby na wszelki wypadek dopuścić do jeszcze większego, dalszego zwiększenia poziomu rezerw" - wyjaśnił.
Pytany, kiedy NBP udzieli pożyczki MFW Belka poinformował, że obecnie trwają prace między departamentem finansów w centrali MFW, a radą zarządzającą funduszu na temat m.in. warunków pożyczki i aspektów technicznych operacji.
"Ja nie spodziewam się, by to jakoś bardzo szybko do nas spłynęło w postaci konkretnej propozycji umowy. Trudno wyrokować, ale myślę, że to jest raczej kwestia miesięcy - niewielu miesięcy - (...) niż kwestia najbliższych dni" - powiedział.
Zaznaczył, że sytuacja na świecie jest taka, iż nie należy z tym zbytnio zwlekać, ale trzeba wypracować warunki, a "my mamy jasno określone kryteria dopuszczalności tej pożyczki i ostro jest stawiamy".