"Nie jesteśmy na tyle zamożnym krajem, aby mógł udzielać pożyczek w takiej wysokości, ale w tym wypadku to jest konieczność. Kraje UE zobowiązały się do wniesienia dodatkowych pieniędzy do MFW. Dzięki temu Fundusz będzie miał większe możliwości zwalczania kryzysu - także w UE, a w szczególności w strefie euro. Przyczynimy się do zwiększenia zdolności reagowania MFW.
W pewnym sensie nie mamy wyboru, niełatwo było nam odmówić udziału w tym zobowiązaniu, tu niestety obowiązuje pewna solidarność międzynarodowa. Zapewne wolelibyśmy tych pieniędzy nie przekazywać, ale - jak widać - kryzys w strefie euro nie został zażegnany, cały czas mamy do czynienia z bardzo poważnymi zagrożeniami.
Trudno znaleźć pozytywne skutki dla Polski, które przyniesie udzielenie pożyczki Funduszowi, poza korzyściami wizerunkowymi. To dobrze wpłynie na obraz Polski. Będziemy postrzegani jako kraj, który jest w stanie wyłożyć takie pieniądze, mimo posiadania wysokiego zadłużenia i uzależnienia od rynków finansowych. To pokaże, że Polska jest krajem wiarygodnym. Poza tym możemy liczyć, że jeżeli i my będziemy potrzebować pomocy, to też ją uzyskamy. Ewentualna eskalacja kryzysu w strefie euro mogłaby dotknąć także nas".