"Podniesienie podatków na wyroby tytoniowe w Polsce to efektywny, łatwy w zastosowaniu i przynoszący dodatkowe dochody dla budżetu sposób na ograniczenie skali palenia tytoniu" - przekonywała podczas konferencji prasowej w resorcie zdrowia dyrektor biura Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w Polsce Paulina Miśkiewicz. Według WHO potwierdzają to przykłady m.in. Francji i Ukrainy.
Jak wyjaśniła Anna Kozieł z biura WHO w Polsce, pali ok. 9 mln Polaków; każdy z nich wydaje średnio na ten cel 200 zł miesięcznie. Dodała, że palenie codziennie rozpoczyna ok. 500 dzieci między 13. a 17. rokiem życia. Według danych WHO palenie tytoniu jest przyczyną co piątego zgonu w Polsce. Jednocześnie przeciętny koszt leczenia palacza jest o 30 proc. wyższy dla systemu opieki zdrowotnej niż osoby, która nigdy nie paliła.
Im większa podwyżka cen - tym większy spadek liczby palących
Z analizy zawartej w raporcie wynika, że 14-procentowa podwyżka cen wyrobów tytoniowych spowodowałaby zmniejszenie liczby palaczy o 174 tys. osób, zmniejszenie liczby osób rozpoczynających palenie o 60 tys. osób; śmierci spowodowanej używaniem tytoniu mogłoby uniknąć 78 tys. osób. Wpływy do budżetu wzrosłyby o 2,3 mld zł.
Drugi z przedstawionych scenariuszy zakłada wzrost ceny o 34,7 proc. - to miałoby przyczynić się do ograniczenia liczby palaczy o 403 tys. osób, spadku liczby osób rozpoczynających palenie o 148 tys., uniknięcia śmierci przez 192 tys. osób. Wpływy do budżetu wyniosłyby 5,2 mld zł.
Natomiast w przypadku trzeciego scenariusza, zakładającego wzrost ceny o 50,2 proc., liczba palaczy zmniejszyłaby się o 618 tys. osób, liczba osób rozpoczynających palenie - o 214 tys. osób, a 277 tys. osób uniknęłoby śmierci spowodowanej paleniem tytoniu. Z kolei wpływy do budżetu wyniosłyby 7,1 mld zł.
"Podwyżka ceny wyrobów tytoniowych jest najbardziej skutecznym narzędziem ograniczenia palenia wśród młodzieży oraz osób mniej zamożnych" - podkreśliła Miśkiewicz.
Polska ma jedne z najniższych kosztów produkcji papierosów
Wiceminister zdrowia Marek Haber zwrócił uwagę, że Polska należy do tych krajów europejskich, w których koszt wyrobów tytoniowych jest nadal jednym z najniższych. "Jest więc pole do zwiększenia ceny wyrobów tytoniowych i takie pole widzi Ministerstwo Finansów, do którego kompetencji należy ewentualna decyzja w tym zakresie" - dodał.
Chodzi o podniesienie ceny tytoniu przez zwiększenie podatku akcyzowego na te produkty. Haber zwrócił uwagę, że trzeba by było określić taki poziom wzrostu ceny wyrobów tytoniowych, który nie spowodowałby odwrotnych skutków, czyli rozwoju nielegalnego rynku handlu papierosami.
Magdalena Cedzyńska z Centrum Onkologii poinformowała, że ok. 50 proc. osób palących zamierza rzucić ten nałóg, a główne przesłanki to zdrowie oraz finanse. Dodała, że w Polsce dostępne są różne formy pomocy w rzucaniu palenia, np. porada lekarska. Zwróciła też uwagę na farmakoterapię. Dodała, że jeden z dostępnych w Polsce leków zwiększa szanse na rzucenie palenia ponad trzykrotnie, jednak jest zbyt rzadko stosowany. Poinformowała też o ogólnopolskiej telefonicznej poradni pomocy palącym pod numerem tel. 0801 108 108.
Raport "Ekonomiczne aspekty palenia tytoniu i opodatkowania wyrobów tytoniowych w Polsce" ma być dostępny na stronie internetowej MZ. Został on opracowany w ramach Światowej Inicjatywy Bloomberga na Rzecz Ograniczania Epidemii Tytoniu. Podobne opracowania przygotowane zostały także w innych krajach m.in. w Rosji, Turcji, Chinach, Meksyku, na Ukrainie.